Negatywna kampania wobec Turowa przypomina próbę zablokowania budowy Elektrowni Ostrołęka C. W jednym i drugim spektaklu polityczno-medialnym wystąpili częściowo ci sami aktorzy - pisze "Gazeta Polska", ujawniając, kto finansował przeciwników Ostrołęki C.
- Już w kwietniu 2018 roku, a więc trzy miesiące przed podpisaniem kontraktu na postawienie elektrowni, osiem organizacji społecznych i ekologicznych wezwało największe fundusze emerytalne w Polsce (AXA, Aviva, Allianz, PZU, Nationale-Nederlanden i Generali) do wycofania swoich aktywów ze spółek Energa i Enea – właścicieli projektu budowy elektrowni Ostrołęka C o mocy 1000 MW - pisał red. Grzegorz Wierzchołowski w pierwszym czerwcowym numerze tygodnika "Gazeta Polska".
Organizacje próbujące zablokować powstanie elektrowni w Ostrołęce nie zawahały się, by określić siebie jako „społeczeństwo” i w jego imieniu pogrozić spółkom: „Społeczeństwo oczekuje, że fundusze wycofają swoje aktywa z ENERGI i ENEI do czasu zamknięcia przez te spółki projektu budowy elektrowni Ostrołęka C. Zapowiadają, że sprawdzą, czy fundusze zastosowały się do wezwania już w czerwcu br. podczas walnego zgromadzenia akcjonariuszy obu spółek”
- Chowanie się za parawanem „społeczeństwa” jest jednak sporym nadużyciem. Przeciwko elektrowni protestowała wówczas opisywana szczegółowo wyżej... „Fundacja Rozwój TAK – Odkrywki NIE”, za którą stoją podmioty powiązane z Niemcami - czytamy w "GP".
Kto finansował przeciwników Ostrołęki C?
To jednak nie koniec. W "Gazecie Polskiej" ujawniono możliwe finansowanie organizacji, które miały sprzeciwiać się budowie elektrowni Ostrołęka C. Jak czytamy w tekście red. Wierzchołowskiego:
Polska Zielona Sieć – inna organizacja apelująca w kwietniu 2018 roku do ubezpieczycieli ws. elektrowni Ostrołęka przez wiele lat wspierana była finansowo przez Europejską Fundację Klimatyczną, której szefował wtedy wspominany wcześniej niemiecki wiceminister finansów Caio Koch-Weser. Fundacja Frank Bold, również zaangażowana w akcję „społeczeństwa” przeciw powstaniu ostrołęckiej elektrowni (czynnie protestująca też w sprawie kopalni Turów), także brała granty od EFK.
- W akcji przeciw elektrowni w Ostrołęce brała też udział organizacja Akcja Demokracja, sponsorowana wówczas przez niemiecką fundację Campact oraz przez... Europejską Fundację Klimatyczną. W 2017 roku Akcja Demokracja otrzymała też 45 tys. euro od zarejestrowanej w Berlinie fundacji WeMove - wylicza autor.
Elektrownia C w Ostrołęce, której budowa wstrzymana została w ubiegłym roku, miała być pierwotnie zasilana węglem. Projekt ten został jednak zawieszony z powodu problemów w finansowaniu inwestycji oraz w związku z kwestiami środowiskowymi. Gdy jeden z inwestorów – Grupa Energa – przejęta została przez koncern PKN Orlen, zapadła decyzja o zmianie sposobu zasilania elektrowni z węgla na gaz. Wpływ na taką decyzję miało wprowadzenie tzw. Zielonego Ładu, czyli bardziej restrykcyjna polityka klimatyczna Unii Europejskiej. Obecnie rozbierane są niepotrzebne elementy budowy elektrowni węglowej. Dotychczasowa budowa kosztowała ponad miliard złotych.