59-letni kierowca opla spowodował kolizję z autem dostawczym i próbował nakłonić poszkodowanego, by nie wzywać policji, bo – jak szczerze przyznał – jest „wypity”. Gdy usłyszał odmowę postanowił uciec. Krótko po tym został jednak zatrzymany.
Do zdarzenia spowodowanego przez pijanego kierowcę doszło w poniedziałek, 18 października w okolicach miejscowości Michałowo. Tu na lokalnej drodze wiodącej w kierunku miejscowości Grądy kierujący osobowym oplem zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w bok dostawczego iveco. Sprawca kolizji zatrzyma się kilkadziesiąt metrów dalej i próbował nakłonić poszkodowanego kierowcę dostawczaka, by ten nie wzywał policji, bo – co przyznał z rozbrajającą szczerością – jest „wypity” i chce uniknąć kłopotów. Gdy usłyszał odmowę wysiadł z opla i uciekł.
Przybyli na miejsce policjanci szybko go odnaleźli w pobliskim lesie, na ich widok mężczyzna chował się za drzewa. Został zatrzymany i przewieziony na posterunek policji. Poszkodowany i jego pasażer rozpoznali go jako sprawcę. Jak się okazało podczas badania alkomatem 59-latek miał w organizmie ponad 2 promile. Alkoholu. Mężczyzna, mieszkaniec powiatu ostrołęckiego stracił prawo jazdy a dodatkowo w najbliższym czasie odpowie za swoje zachowanie przed sądem.
- informuje komisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Szczęśliwie żaden w uczestników tego zdarzenia nie doznał obrażeń.