Pijany mężczyzna wsiadł za kierownicę Jaguara i na lokalnej drodze zderzył się z kierującą Daewoo. Dwie osoby z Tico trafiły do szpitala, a kierowca Jaguara wziął nogi za pas, zostawiając w aucie pijanego pasażera. Twierdził, że był w szoku, ale okazało się, że ma sporo na sumieniu.
Wypadek miał miejsce wczoraj o godzinie 14:00 na lokalnej drodze, znaną jako „tysiąclatka”. Na podstawie wstępnych ustaleń, kierowca samochodu Jaguar nieprawidłowo wykonał manewr wyprzedzania, wskutek czego zderzył się z Daewoo. W wyniku tego zdarzenia 54-letnia kierująca Daewoo zjechała do przydrożnego rowu, a auto przewróciło się na bok.
Kierujący Jaguarem stracił panowanie nad autem i również wjechał do rowu. Kierowca Jaguara opuścił jednak miejsce wypadku, pozostawiając nietrzeźwego 32-letniego pasażera w aucie. Kierująca oraz 42-letni pasażer Daewoo odnieśli obrażenia i zostali przewiezieni do szpitala. Kierująca Daewoo była trzeźwa.
Funkcjonariusze policji z Makowa Mazowieckiego ustalili tożsamość kierowcy i udali się pod jego adres zamieszkania. Mieli podejrzenia, że mężczyzna może ukrywać się w domu. Policjanci zatrzymali 42-letniego mieszkańca powiatu makowskiego, który przyznał się do prowadzenia pojazdu i ucieczki z miejsca wypadku. Wyjaśniał, że był w szoku. Został przewieziony do komendy, gdzie przeprowadzono badanie jego stanu trzeźwości. Mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Ten 42-latek okazał skrajną nieodpowiedzialność wsiadając za kierownicę po spożyciu alkoholu.
Pamiętaj, że prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości jest zagrożone karą pozbawienia wolności do 2 lat. Jeszcze surowsze kary są przewidziane dla nietrzeźwych sprawców wypadków.