Do naszej redakcji dotarł list czytelniczki, której przydarzyła się niemiła sytuacja przy okazji kupna samochodu. Zaufała ona jednemu z lokalnych komisów, a to skończyło się wysokimi kosztami dodatkowymi. Pamiętajmy, by zawsze uważać przy zakupie samochodu.
Nasza czytelniczka pisze, że w styczniu w jednym z lokalnych komisów samochodowych dokonała zakupu auta. Po zakupie udała się do mechanika, by wymienić rozrząd. Okazało się jednak, że auto jest poważnie uszkodzone, a łączny koszt napraw miałby wynosić około trzech tysięcy złotych.
- Od mechanika dostaliśmy informację, że osoba, która sprzedawała ten samochód powinna wiedzieć o tym, że jest uszkodzony - pisze kobieta.
Czytelniczka pisze, że po zorientowaniu się, że samochód jest poważnie uszkodzony, chciała zwrócić auto i skontaktowała się z właścicielem komisu. Ten jednak miał powiedzieć, że "wiedziała co kupowała". To jednak nie był koniec kłopotów, gdyż kobieta sprawdziła przebieg auta i okazało się, że w 2017 roku miał on za granicą zarejestrowany przebieg 250 tysięcy kilometrów, a obecnie ma... 230 tysięcy.
Dodatkowo, czytelniczka pisze, że cena na fakturze za samochód jest dużo niższa niż ta, którą rzeczywiście zapłaciła. To akurat znana praktyka handlarzy samochodami, często tłumaczą się oni wysokimi podatkami, a co za tym idzie - nieopłacalnością sprzedaży za pełną kwotę na fakturze. Eksperci odradzają jednak współpracę z takimi handlarzami. Może mieć ona kiepskie skutki dla kupującego.
Niewykluczone, że ta sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Znane już są przypadki z całej Polski, gdy klienci wygrywali później procesy ze sprzedacami aut, wywalczając zwrot kosztów. Mimo wszystko, jest to kolejna nauczka nie tylko dla czytelniczki, ale dla wszystkich planujących zakup auta: sprawdzajmy wszystko, co tylko można przed dokonaniem zakupu. Inaczej możemy później być gorzko rozczarowani.
Byłeś/aś świadkiem wypadku? Widziałeś/aś coś nadzwyczajnego, śmiesznego, a może masz problem, którym chciałbyś się podzielić? Jeżeli tak, to skontaktuj się z nami! Kontakt: redakcja@eostroleka.pl lub poprzez wiadomość na Facebooku.