Grażyna M. zaufała "Scottowi Dicksonowi", który pisał do niej na messengerze i przelała mu 400 tysięcy złotych. Śledztwo w tej sprawie prowadzi ostrołęcka prokuratura.
Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce nadzoruje śledztwo w sprawie doprowadzenia Grażyny M. i innych ustalonych osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, w tym mieniem znacznej wartości, tj. o czyny z art. 286 §1 k.k. i z art. 286 §1 k.k. w zw. z art. 294 §1 k.k.
W toku śledztwa ustalono, że Grażyna M. za pośrednictwem komunikatora internetowego messenger nawiązała znajomość z osobą podającą się za Scota Dicksona – amerykańskiego lekarza pozostającego na kontrakcie ONZ w Jemenie. Osoba podająca się za Scota Dicksona deklarowała uczucie wobec Grażyny M., chęć pozostawania z nią w związku i przyjazd do Polski po zakończeniu kontraktu. Według rozmówcy istniała możliwość skrócenia tego okresu. W tym celu należało wpłacić określoną kwotę pieniędzy na konto ONZ.
Na prośbę rozmówcy Grażyna M. wykonała szereg przelewów na łączną kwotę prawie 400 tys. zł na wskazane przez tę osobę numery rachunków bankowych. Ostatecznie okazało się, że rachunki bankowe, na które dokonano wpłat nie były związane z ONZ, a osoba podająca się za Scota Dicksona przestała kontaktować się z pokrzywdzoną. W dalszym toku śledztwa ustalono kolejnych kilkadziesiąt kobiet pokrzywdzonych przestępstwem oszustwa o podobnym lub tożsamym modus operandi.
- Nawiązując kontakt z pokrzywdzonymi sprawcy podawali się za obcokrajowców, głównie obywateli Stanów Zjednoczonych, Kanady lub krajów skandynawskich wykonujących zawód lekarza, inżyniera na platformie wiertniczej lub wysokiej rangi wojskowego. Sprawcy wyłudzili od 174 pokrzywdzonych środki w różnej wysokości, w tym od niektórych mienie znacznej wartości. Łączna wartość wyłudzonych środków finansowych wynosi około kilku milionów złotych - informuje ostrołęcka prokuratura.