W drodze decyzji administracyjnej nałożono na ostrołęcką miejską spółkę OTBS opłatę podwyższoną w łącznej wysokości... ponad 53 milionów złotych. To może oznaczać dla spółki bardzo poważne kłopoty, ale miasto nie poddaje się i złożyło odwołanie od tej decyzji. Wątpliwości rozstrzygnie Samorządowe Kolegium Odwoławcze.
Portal eOstrołęka dowiedział się, że w ostatnich miesiącach spółka OTBS mogła otrzymać rachunek na wysoką kwotę, a sprawa miała dotyczyć kwestii odpadów. Czy to kara za jakieś nieprawidłowości? - z pytanami zwróciliśmy się do Urzędu Marszałkowskiego, gdzie poinformowano nas o "opłacie podwyższonej".
Do zapłaty... 53 787 446 zł
- Departament Opłat Środowiskowych Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego nie nakładał kary na Ostrołęckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego Sp. z o.o., ani na Miasto Ostrołęka. Wymierzono natomiast, w drodze decyzji administracyjnych, opłatę podwyższoną za składowanie odpadów na składowisku prowadzonym przez ww. Spółkę, położonym w Ostrołęce, bez wymaganej przepisami prawa decyzji zatwierdzającej instrukcję prowadzenia składowiska odpadów za lata 2019 i 2020 - poinformowała nas Marta Milewska, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego w Warszawie.
Ostrołęckiemu Towarzystwu Budownictwa Społecznego Sp. z o.o. naliczono opłaty:
- za rok 2019: opłata, stanowiąca różnicę pomiędzy opłatą należną a opłatą wynikającą z przedłożonego wykazu: 9 229 614,00 zł
- za rok 2020: oplata, stanowiąca różnicę pomiędzy opłatą należną a opłatą wynikającą z przedłożonego wykazu: 44 557 832,00 zł
Obie decyzje wydano 13 października 2021 r. Warto podkreślić, że nie są one ostateczne i prawomocne.
Prezydent Ostrołęki Łukasz Kulik potwierdził w rozmowie z nami, że w efekcie trwającego ostatnie kilkanaście miesięcy postępowania została wystawiona decyzja, która nakłada na OTBS obowiązek uiszczenia podwyższonej opłaty. Jednak, jak stwierdził - ze względu na interes miasta i mieszkańców - nie chciałby na razie zbyt wiele mówić na ten temat, poza tym, że podjęto rozmowy z Urzędem Marszałkowskim. Dodał, że zwrócił się w tej sprawie do właściwego ministerstwa oraz, że liczy na pozytywne rozstrzygnięcie tej sprawy.
Zapytaliśmy więc w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Otrzymaliśmy odpowiedź, że... nie jest to właściwe miejsce dla rozstrzygnięcia tej sprawy.
Zgodnie z art. 377a. Minister właściwy do spraw klimatu jest organem wyższego stopnia w stosunku do marszałka województwa w sprawach, o których mowa w art. 95 ust. 1, oraz w art. 378 ust. 2a i 2aa. A zatem w przypadku ustalenia przez danego marszałka województwa w drodze decyzji administracyjnej wysokości opłaty podwyższonej, odwołanie od tej decyzji przysługuje do organu wyżej instancji, którym jest Samorządowe Kolegium Odwoławcze.
W odpowiedzi na nasze pytania, Samorządowe Kolegium Odwoławcze poinformowało, że sprawa wpłynęła do SKO, ale nie został jeszcze wyznaczony termin jej rozstrzygnięcia.
Skąd się wzięła opłata podwyższona?
Kwestię ustalania opłat podwyższonych reguluje w aspekcie gospodarki odpadami art. 293 ustawy Prawo ochrony środowiska. Zgodnie z ustępem 2. tej ustawy, "magazynowanie odpadów bez wymaganej decyzji określającej sposób i miejsce magazynowania traktuje się jako składowanie odpadów bez wymaganej decyzji zatwierdzającej instrukcję prowadzenia składowiska, z zastrzeżeniem ust. 3." - który brzmi z kolei następująco:
Powstaje więc pytanie: czy ktoś nie dopilnował procedur, a to spowodowało naliczenie tak wysokiej opłaty? Pozostaje poczekać nam na rozstrzygnięcie tej sprawy, być może wówczas władze miasta zdecydują się na wskazanie, co spowodowało taką sytuację.
O tym, jak poważne kłopoty może stanowić taka opłata dla spółki OTBS, niech świadczy fakt, że kapitał zakładowy spółki wynosi 39 736 500,00 zł. W 2020 roku z podstawowej działalności spółka miała blisko 21,7 mln zł przychodów, a wynik finansowy netto był dodatni - zysk wyniósł 346,2 tys. zł. Kwota ponad 53 milionów złotych opłaty wydaje się kolosalna.