Pokaz o wspaniałej i niezwykle różnorodnej przyrodzie jednego z najbardziej zróżnicowanych krajów Ameryki Południowej, czyli Ekwadorze, zaprezentował w ostrołęckiej bibliotece podróżnik Robert Gondek.
Najwyżej położona stolica Quito, ośnieżone wulkany, laguny, Amazonia, lasy deszczowe i pełne unikalnej przyrody Wyspy Galapagos. Głuptaki, legwany, fregaty i żółwie słoniowe - o tym rozmawiano we wtorkowy wieczór w Miejskiej Bibliotece Publicznej.
Robert Gondek to pasjonat Afryki, ale tym razem opowiadał o swojej wizycie w Ameryce Południowej. - Jestem gościem w Ostrołęce po raz drugi, za pierwszym razem podróżowaliśmy po Afryce, byliśmy m.in. w Tanzanii, Kenii, Ugandzie, Rwandzie, Burundi - opowiadał. Jak dodał, Afryka towarzyszy mu w życiu od dawna i największym stopniu.
- Ale oczywiście nie tylko Afryka jest w moim życiu. W czasach pandemii to raczej Polska i Europa, ale podróżuję też na inne kontynenty - mówił Gondek.
Jak dodał, wyjazd do Ekwadoru, o którym opowiadał tym razem, zrodził się nieco z przypadku. Zadecydowała... promocja na bilety lotnicze.
- Ekwador to kraj, który graniczy tylko z dwoma państwami, Peru oraz Kolumbią i co ciekawe, jest jednym z dwóch krajów Ameryki Południowej, które nie mają granicy z Brazylią - opowiadał podróżnik.
Stolicą Ekwadoru jest Quito, położone na średniej wysokości 2850 m. - Jeżeli już tam lądujemy, jest prawdopodobne, że poczujemy delikatny ból głowy po godzinie, dwóch, bo jest po prostu mniejsza zawartość tlenu w powietrzu. Troszkę tej choroby wysokościowej można odczuć - mówił Gondek.
W samym Quito podróżnik zwracał uwagę na przepiękne plaże i kościoły, których w samej części historycznej stolicy Ekwadoru jest ponad 40. Ci, którzy przybyli na spotkanie do ostrołęckiej biblioteki, na pewno się nie nudzili. Może zaispiruje ich to do podróży do Ekwadoru?