Ostrołęka była wczoraj świadkiem dramatycznych wydarzeń, gdy służby ratunkowe stanęły przed trudnym wyzwaniem – uratowaniem mężczyzny, który groził skokiem z IV piętra budynku przy ulicy 11 Listopada. Nasza redakcja jako pierwsza informowała o tym incydencie, który na długie minuty wstrzymał oddech mieszkańców miasta.
Do służb ratunkowych wpłynęło zgłoszenie o mężczyźnie stojącym na parapecie okna. Na miejsce natychmiast skierowano patrol policji, jednostkę straży pożarnej oraz zespół ratowników medycznych. Sytuacja była szczególnie trudna, ponieważ desperat zamknął mieszkanie od wewnątrz, co znacząco utrudniło możliwość bezpośredniej interwencji.
Mimo przeciwności policjanci z wydziału patrolowego nie zamierzali się poddać. Jeden z funkcjonariuszy zdecydował się na ryzykowny manewr – wspiął się na sąsiedni balkon, by nawiązać kontakt z mężczyzną. W tym samym czasie drugi funkcjonariusz czuwał przy wejściu do mieszkania, gotowy do wyważenia drzwi i podjęcia natychmiastowej akcji w razie eskalacji sytuacji.
Policjant, który dotarł na balkon, starannie dobierał słowa, próbując wzbudzić zaufanie desperata. Kluczowa okazała się umiejętna rozmowa i analiza zachowania mężczyzny. Po kilku minutach napiętej sytuacji funkcjonariuszowi udało się przekonać go do zejścia z parapetu i otwarcia drzwi mieszkania. Dzięki profesjonalizmowi i opanowaniu służb ratunkowych, cała akcja zakończyła się sukcesem, a mieszkaniec Ostrołęki został przekazany pod opiekę lekarzy.
Dzięki determinacji policjantów, ich opanowaniu w trudnej sytuacji i profesjonalnie przeprowadzonej rozmowie, życiu mężczyzny nie zagraża już niebezpieczeństwo.
– podsumował nadkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Dzięki błyskawicznej reakcji służb udało się uniknąć najgorszego scenariusza. To kolejny dowód na to, jak ważna jest profesjonalna współpraca i odpowiednie przygotowanie służb ratunkowych w sytuacjach kryzysowych.