Prezydent Ostrołęki podczas ostatniej sesji rady miasta mówił sporo o inwestycjach. Radni zarzucali mu, że nie widać nowych inwestycji, z kolei prezydent wyjaśniał, jak wygląda sytuacja i mówił o planach na przyszłość.
Wśród zastrzeżeń, jakie najczęściej padało do prezydenta Łukasza Kulika podczas absolutoryjnej sesji rady miasta było mało nowych inwestycji. Włodarz naszego miasta musiał mierzyć się z trudnymi pytaniami, w końcu udzielił obszernej odpowiedzi.
Pytacie państwo o brak nowych inwestycji. Ja bym chciał robić te nowe inwestycje i bym chciał zrobić je w pierwszym roku. Tylko część wniosków w końcówce 2018 roku była wycofywana przez miasto, bo po prostu miasto nie miało środków na wkład własny. Ja bym chciał wypracować taką poduszkę budżetową, 15-20 milionów rocznie, żebyśmy mogli usiąść i powiedzieć, że każdy z radnych taką inwestycję na swoim osiedlu realizuje. W 2019 roku było to niemożliwe, w 2020 COVID nam na to nie pozwala. Mam nadzieję, że 2021 będzie takim rokiem, że usiądziemy i sobie na ten temat porozmawiamy
- powiedział Łukasz Kulik.
To był bardzo trudny rok. Państwo mówicie, że nie widać inwestycji. Mówiłem państwu na jednej z komisji. W maju wpływy z podatków wyniosły 4,5 miliona złotych. Po maju byliśmy zatrwożeni tym, jak to się może skończyć. Gdyby sytuacja potrwała 3-4 kolejne miesiące, to do oświaty nie dokładalibyśmy 17 milionów do oświaty, ale by nam zabrakło około 20-25 milionów
- stwierdził.
Jednym z zarzutów do prezydenta, jaki padł podczas czwartkowej sesji, było niewystarczające wykonanie Budżetu Obywatelskiego. Co na to prezydent?
Świadomie niektórych rzeczy nie robiliśmy. Mogliśmy od marca budować place zabaw. Tylko co, gdyby zabrakło na wynagrodzenia w oświacie czy pomocy społecznej? Trzeba było podjąć trudną decyzję, ale w tej chwili te przetargi już rozstrzygamy (...) Budżet obywatelski podzielony na 17 osiedli, mój autorski pomysł. Na każdym osiedlu co najmniej jedna inwestycja w roku. W ciągu 5 lat będziemy mieć 85 nowych inwestycji. Place zabaw, chodniki.
- mówił.
Prezydent mówił też o planach na przyszłość, m.in. o inwestycji przy ulicy Goworowskiej.
Pomimo, że nie można powiedzieć, że to współpraca serdeczna, ale uczciwa, to staramy się apelować do naszych parlamentarzystów o wsparcie. Składamy wnioski w ramach Funduszu Dróg Samorządowych, to są trudne rozmowy. Jeżeli ulica Goworowska dostanie dofinansowanie, to przebudujemy w przyszłym roku najważniejsze skrzyżowanie w naszym mieście, ostatnie w tej pętli. Nadnarwiańska to samo. Perspektywy są jeszcze lepsze, bo sami widzicie, ile środków przeznaczyliśmy na dokumentacje projektowe
- podkreślił Kulik.