Do sądu idzie się też po to, by wyjaśnić często bardzo skomplikowane spory z zakresu prawa pracy. Tak było w niezwykle ciekawym przypadku, który zakończył się wydaniem wyroku na początku grudnia 2022 r. w ostrołęckim Sądzie Okręgowym.
Sprawa o ustalenie istnienia obowiązku ubezpieczenia społecznego toczyła się między kobietą, zajmującą w przeszłości kierownicze stanowisko w pewnej spółce (przy - jak ustalił sąd - mniej kierowniczych obowiązkach), a ZUS, który kwestionował ubezpieczenie, wskazując, że firma de facto już nie działa.
29 marca 2022 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych stwierdził, że od 19 lipca 2021 r. kobieta nie podlega ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu. Kobieta wniosła odwołanie, wskazując, że w tym dniu wciąż była pracownikiem spółki, gdyż pracodawca zobligowany był udzielić jej urlopu wypoczynkowego rozpoczynającego się od tego dnia. Sprawa trafiła więc do ostrołęckiego sądu. Zainteresowana spółka nie zajęła w sprawie stanowiska, ani nie odebrała korespondencji wysyłanej na adres widniejący w KRS, a ZUS wniósł o oddalenie odwołania.
Kierownik... bez kierowniczych zadań?
Sąd ustalił, że kobieta, która wniosła odwołanie w tej sprawie, od 1 lutego 2019 r. została zgłoszona do ubezpieczeń z tytułu zawartej umowy o pracę. Zatrudniono ją na stanowisku kierownika ds. finansowych z wynagrodzeniem 11 378,70 zł brutto. Firma, w której pracowała, zajmowała się ochroną obiektów i organizowaniem imprez eventowych. Pierwsza umowa o pracę została zawarta w dniu 1 lutego 2019 r. na okres próbny do dnia 31 marca 2019 r., następnie została zawarta umowa na czas określony od 1 kwietnia 2019 r. do dnia 31 grudnia 2019 r., a w dniu 30 kwietnia zawarto aneks do tej umowy zmieniający umowę na umowę zawartą na czas nieokreślony.
- Do głównych jej obowiązków należało: wystawianie faktur, weryfikowanie list wypłat i przekazywanie ich przełożonej do akceptacji, sporządzanie zestawień do płatności, zestawień zobowiązań, przygotowywanie paczek do wysyłek, szukanie nowych kontrahentów, otwieranie i zamykanie kont bankowych pracownikom oraz ocenianie rentowności obiektów. Pomimo nazwy stanowiska pracy, nie wykonywała zadań stricte kierowniczych, zarządczych. Obsługę księgową spółki pełniło zewnętrzne biuro rachunkowe, w strukturze firmy nie istniał odrębny dział księgowy, którym zarządzać miałaby odwołująca - ustalił sąd.
Spółka już w dniu zatrudnienia kobiety znajdowała się w trudnej sytuacji finansowej. W 2018 r. poniosła stratę w wysokości blisko ćwierć miliona złotych. Zaległości spółki z tytułu PIT oraz VAT na dzień 28 stycznia 2020 r. wynosiły ponad 216.000 zł.
Już od 14 października 2019 r. kobieta nie była zdolna do pracy w związku z ciążą. Na jej miejsce nikogo nie zatrudniono. Po urodzeniu dziecka wykorzystała urlop macierzyński i rodzicielski, który skończył się dnia 18 lipca 2021 r. 30 czerwca 2021 r. wysłała pracodawcy pismo, w którym zwróciła się o 60 dni urlopu wypoczynkowego od dnia 19 lipca 2021 r. Pismo nie zostało odebrane przez pracodawcę.
Umowa obowiązywała czy nie?
Zadaniem ostrołęckiego sądu było rozstrzygnięcie sporu, który koncentrował się jedynie na kwestii, czy doszło do rozwiązania stosunku pracy, a jeśli tak – to w jakiej dacie. Odwołująca twierdziła, że pracodawca ma obowiązek udzielić urlopu wypoczynkowego bezpośrednio po urlopie macierzyńskim na wniosek pracownicy. Natomiast ZUS stanął na stanowisku, że pracodawca fizycznie zakończył prowadzenie działalności, zatem wystąpił brak strony stosunku pracy i należy przyjąć dorozumiane rozwiązanie umowy o pracę za wypowiedzeniem przez pracodawcę.
Sąd postanowił sprawdzić, czy spółka zatrudniająca dalej prowadzi działalność. Okazało się, że figuruje w KRS, ale została zainicjowana sprawa o upadłość na skutek wniosku złożonego przez pracownika ochrony, który przez kilka miesięcy nie otrzymywał należnej pensji w wysokości 2100 zł. W tej właśnie sprawie sąd ustalił, że brak jest możliwości skontaktowania się z zarządem, a ostatnia aktywność gospodarcza przejawiona została w 2019 r. Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy postanowieniem z 24 czerwca 2020 r. oddalił jednak wniosek o upadłość, gdyż majątek spółki nie był wystarczający nawet na zaspokojenie kosztów postępowania upadłościowego.
Ostatnie dokumenty rozliczeniowe za odwołującą się kobietę złożone zostały przez spółkę za wrzesień 2019 r. Kobieta wystąpiła również bezpośrednio do ZUS o wypłatę zasiłku chorobowego, zasiłku macierzyńskiego, oraz rodzicielskiego, motywując to brakiem kontaktu z pracodawcą.
- Wskazała również, że nie otrzymała od pracodawcy PIT-11 za 2019 r. Z informacji ZUS wynika, że odwołująca nie uzyskała także od pracodawcy wynagrodzenia za 2021 r. za urlop wypoczynkowy oraz wynagrodzenia za czas niezdolności do pracy finansowanych ze środków pracodawcy ( za okres po 18 lipca 2021 r.) - ustalił sąd.
Miesiąc wypowiedzenia, umowa rozwiązana
Sąd Okręgowy w Ostrołęce III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, wyrokiem z dnia 2 grudnia 2022 r., rozpatrując odwołanie kobiety od decyzji ZUS, zmienił decyzję w ten sposób, iż uznał, że odwołująca się nie podlega obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od dnia 19 sieprnia 2021 r., a nie 19 lipca 2021 r. Skąd taka decyzja?
Badając okoliczności sprawy, sąd uznał, że kobieta po zakończeniu urlopu macierzyńskiego i rodzicielskiego doskonale wiedziała, że jej pracodawca przestał już funkcjonować. Wskazał, że 10 czerwca 2021 r., a więc jeszcze przed wysłaniem pisma do pracodawcy, na rozprawie ws. odwołania się od innej decyzji ZUS (zmiana podstawy wymiaru składek) zeznawała była prezes spółki, która stwierdziła, że pod koniec 2019 r. sprzedała swoje udziały.
- W ocenie Sądu, gdyby racjonalnie postępujący pracownik, pragnął powrócić do pracy po zakończonym urlopie macierzyńskim, to upewniłby się, czy pracodawca nadal funkcjonuje pod znanym pracownikowi adresem, tym bardziej, że odwołująca miała świadomość, że żadne z wezwań kierowanych do spółki przez Sąd (w innej sprawie - red.) nie było odebrane, a wezwania wracały awizowane. Ze sprawy o upadłość wynika, że pod tym adresem już od roku, bo w czerwcu 2020 r., miał swój gabinet lekarz medycyny estetycznej. Odwołująca miała zatem wystarczająco dużo czasu i sposobności, aby powziąć wiedzę, że jej pracodawca nie funkcjonuje - wskazał sąd, ustalając:
Nie ma zatem fizycznie podmiotu, na rzecz którego mogłaby świadczyć pracę. W przekonaniu Sądu rzeczywistym powodem, dla którego odwołująca wysłała pracodawcy wniosek listem poleconym, była świadomość, że pod tym ani pod innym adresem pracodawca nie funkcjonuje. Odwołująca chciała w ten sposób uzyskać jedynie dowód na potwierdzenie, że taki wniosek wysłała, mając świadomość, że pracodawca nie będzie miał możliwości zapoznania się z jego treścią. Konieczne jest w tym miejscu przywołanie okoliczności, że w trakcie urlopu wypoczynkowego, o który wnioskowała, wystąpiła o zasiłek opiekuńczy za okres od 31 sierpnia 2021 r. do 29 października 2021 r., a następnie była na zwolnieniu lekarskim z powodu kolejnej ciąży od 30 października 2021 r. do 24 listopada 2021 r. Była zatem zainteresowana stworzeniem pozorów, że stosunek pracy nadal trwa, by czerpać z zasobów systemu ubezpieczeń społecznych.
Sąd uznał, że spółka, pomimo braku wykreślenia z KRS, z całą pewnością w dniu 18 lipca 2021 r. nie funkcjonowała jako podmiot, a więc w konsekwencji nie prowadziła także działalności jako zakład pracy.
- Mając na uwadze realia przedmiotowej sprawy, Sąd uznał, że nastąpiło rozwiązanie stosunku pracy (...) W ocenie Sądu, w niniejszej sprawie należy uznać w świetle przywołanego powyżej orzecznictwa, że doszło do rozwiązania umowy o pracę za wypowiedzeniem przez pracodawcę. Za chwilę złożenia przez pracodawcę oświadczenia o wypowiedzeniu umowy o pracę należy przyjąć dzień 19 lipca 2021 r. Z tą bowiem datą należy uznać, że pracodawca nie miał woli kontynuowania zatrudnienia, nie był zainteresowany ani przyjęciem od niej pracy ani wypłatą wynagrodzenia - wskazano w uzasadnieniu.
Sąd uznał, że okres wypowiedzenia umowy o pracę wynosi 1 miesiąc. Wobec tego, umowa, jak wskazano w wyroku, została skutecznie wypowiedziana z dniem 19 sierpnia 2021 r.