Minionej doby do policyjnego aresztu trafiło trzech awanturników, którzy znęcali się nad swoimi rodzinami. Jeden z nich groził żonie metalowym prętem, drugi był uzbrojony w nóż, a trzeci demolował dom kostką brukową.
Do pierwszego zdarzenia doszło wczoraj około godziny 13:00 w jednym z mieszkań na terenie Ostrołęki. 37 - letnia ostrołęczanka zgłosiła telefonicznie, że jej mąż pod wpływem alkoholu wszczął awanturę podczas której wbijał noż kuchen w blat stołu. W mieszkaniu miało znajdować się 2-letnie dziecko.
Agresor miał szarpać i używać wobec kobiety niej słów wulgarnych. Po chwili na miejscu byli już policjanci z „patrolówki". Od mężczyzny była wyczuwalna woń alkoholu. W związku z podejrzeniem stosowania przez niego przemocy domowej został on zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie.
- informuje podkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Druga sytuacja miała miejsce około godziny 19:00 na terenie naszego powiatu. Zgłaszająca kobieta poinformowała dyżurnego jednostki, że jej pijany były mąż wszczął awanturę podczas której najpierw ją wyzywał, a następnie groził pobiciem i pozbawieniem życia jej i ich córce. Miał przy tym posługiwać się metalowym prętem.
Już po chwili na miejscu byli policjanci z ostrołęckiego wydziału patrolowego, którzy zastali agresywnego mężczyznę, trzymał on w ręku pręt o długości około 1,5 metra. Agresor nawet po przyjeździe policjantów dalej wykrzykiwał w stronę członków rodziny groźby, miał bełkotliwą mowę i chwiał się na nogach. Mundurowi szybko go obezwładnili i zastosowali środki przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek. Ostatecznie 44 - latek trafił do policyjnej celi.
- relacjonuje podkom. Żerański.
Przed północą policjanci zostali wezwani do trzeciej tego dnia interwencji domowej o której poinformowała 39-letnia mieszkanka naszego powiatu. Kobieta oświadczyła, że jej mąż jest agresywny. Zdemolował mieszkanie, wybijając także kostką brukową okno. Kobieta w obawie o życie swoje oraz jej córki uciekła wraz z dzieckiem przez okno z domu.
Po przybyciu policjantów kobieta wróciła do miejsca zamieszkania, była zdenerwowana i zapłakana. W tym przypadku również mężczyzna próbował być w stosunku do niej dalej agresywny. Jednak policjanci szybko mu to uniemożliwili obezwładniając go. Następnie 40 - latek został po badaniach osadzony w policyjnym areszcie.
- dodaje podkom. Żerański.
Niebawem agresorzy będą odpowiadać za swoje postępowanie przed sądem.