Będą apelacje w procesie przedsiębiorcy z branży mięsnej i jego żony, skazanych nieprawomocnie przez Sąd Rejonowy w Ostrołęce. Z wyrokiem nie zgadzają się niektórzy pokrzywdzeni. Pełnomocnik jednego z nich mówi nam: - W odniesieniu do mojego klienta, zwrócić należy uwagę, że wciąż nie odzyskał on pieniędzy dochodzonych od oskarżonego.
Niedawno na eOstrołęce pisaliśmy o tym, że znany przedsiębiorca z branży mięsnej Dominik G. i jego żona zostali nieprawomocnie skazani na karę więzienia w zawieszeniu. Sąd Rejonowy w Ostrołęce uznał, że G., przepisując na żonę grunty zagrożone zajęciem w związku z długami, udaremnił zaspokojenie swoich wierzycieli. Do tego doszło przestępstwo oszustwa przy sprzedaży bydła.
Długi, przepisane grunty i oszustwo. Przedsiębiorca z branży mięsnej i jego żona usłyszeli wyrok
Znany przedsiębiorca z branży mięsnej z pow. makowskiego Dominik G. i jego żona zostali nieprawomocnie skazani na karę więzienia w zawieszeniu. Sąd uznał, że G., przepisując na żonę grunty zagrożone…
Łączna kwota długów wymieniona w oskarżeniu wyniosła ponad 1,1 miliona złotych, a do tego niewskazane z kwot tytuły wykonawcze Urzędu Skarbowego, jak również zaległości podatkowe. Przypomnijmy, jaki zapadł wyrok:
Sąd wymierzył Dominikowi G. karę łączną 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres 3 lat. Do tego zobowiązał G. o informowaniu kuratora o przebiegu próby przez 4 miesiące, jak i orzekł 10-letni zakaz prowadzenia działalności gospodarczej "w zakresie skupu, ubojni zwierząt i rozbioru mięsa oraz zajmowania stanowisk w jakikolwiek sposób związanych z prowadzeniem takiej działalności". Grażyna G. również została uznana za winną - ułatwienia zaspokojenia wierzycieli. Kobieta również została skazana na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, z informowaniem kuratora o przebiegu próby co 4 miesiące.
Jednym z pokrzywdzonych w tej sprawie jest mężczyzna, który - zgodnie z tym co zapisano w wyroku - miał sprzedać oskarżonemu siedem sztuk bydła o wartości ponad 23 tysięcy złotych i nie otrzymał za nie należności. To jeden z pokrzywdzonych, który nie zgadza się z wyrokiem jaki zapadł i zobowiązał swojego pełnomocnika do apelacji w tej sprawie.
- W ocenie mojego klienta kara, jaka wymierzona została oskarżonemu w niniejszej sprawie, jest zbyt łagodna, stąd zamierzam złożyć apelację. W odniesieniu do mojego klienta, zwrócić należy uwagę, że wciąż nie odzyskał on pieniędzy dochodzonych od oskarżonego. W mojej ocenie, sąd odwoławczy powinien zwrócić uwagę na rozmiar wyrządzonych pokrzywdzonym szkód przy wymierzaniu kary łącznej - mówi w rozmowie z eOstrołęką adwokat Michał Chomentowski, pełnomocnik pokrzywdzonego.
Jak się dowiedzieliśmy, wnioski o uzasadnienie, będące de facto zapowiedziami apelacji, złożyli pełnomocnicy trojga pokrzywdzonych, jak również obrońca oskarżonego. Jednym z pokrzywdzonych podmiotów zapowiadających apelację ma być Urząd Skarbowy, lecz Krajowa Administracja Skarbowa nie chce komentować sprawy zasłaniając się tajemnicą skarbową.