eOstroleka.pl
Region, TYLKO U NAS

87-latek skazany na 2,5 roku więzienia! Sąd uznał, że przekroczył granice obrony koniecznej

REKLAMA
REKLAMA

Sąd Okręgowy w Ostrołęce wydał wyrok w sprawie rodzinnej tragedii, która wydarzyła się w 2021 r. w powiecie makowskim. Sprawa jest absolutnie nietypowa – przede wszystkim ze względu na wiek oskarżonego, który obecnie ma… 87 lat. I decyzją sądu, 2,5 roku musi spędzić w więzieniu.

W jednej z małych miejscowości w powiecie makowskim zamieszkiwali razem małżonkowie Jan i Jadwiga K. Pani Jadwiga przed laty doznała ciężkich obrażeń głowy w wypadku drogowym, po czym leczyła się. Miewała okresy słabości i pan Jan nie miał wtedy lekko – pisał do różnych instytucji, że żona stwarza mu problemy. Opieka społeczna proponowała nawet miejsce w DPS-ie, ale on konsekwentnie odmawiał. Małżonkowie mają bowiem czworo dzieci i pan Jan twierdził, że to właśnie dzieci muszą mu pomóc w tej sytuacji.

W niedzielę 19 grudnia 2021 r. pani Jadwiga była w kościele, po czym wróciła do domu i starsi państwo położyli się spać. Rano pan Jan zaalarmował swojego syna, który przebywał w tym samym domu, ale na górze, że pani Jadwiga nie rusza się i leży w przedpokoju. Syn, który twierdzi, że nie słyszał żadnych niepokojących hałasów, wezwał służby ratunkowe. Niestety, medycy stwierdzili zgon 76-letniej kobiety.

W miejscu zamieszkania państwa K. panował totalny bałagan. Wszystko było przewrócone do góry nogami, powyrzucane szuflady z szafek, odzież na podłodze… Szybko też okazało się, jak zmarła starsza kobieta. Nie była to śmierć naturalna.

Okazało się, że kiedy pan Jan K. spał, małżonka zaatakowała go, uderzając go garnkiem w głowę. Gwałtownie obudzony 83-latek chwycił za laski, przy których się poruszał, jak również za metalowy krzyż i zaczął bronić się przed żoną, uderzając ją. W pewnym momencie sytuacja wymknęła się jednak spod kontroli, o czym świadczy liczba obrażeń, jakie zadano Jadwidze K. Było to 20 różnego rodzaju ciężkich obrażeń, z czego 12 dotyczyło głowy.

O tym, że pan Jan został zaatakowany przez żonę, świadczyły jego obrażenia – wymagały one interwencji chirurgicznej, bo uderzenia garnkiem spowodowały rozcięcia. Ale to był akurat najmniejszy kłopot starszego mężczyzny…

Prokuratura oskarżyła go o spowodowanie śmierci swojej małżonki. Po dłuższym czasie, 10 lutego br. 87-latek został doprowadzony na rozprawę przez policję, przeprowadzono i zamknięto przewód sądowy, a 12 lutego sąd ogłosił wyrok. Mimo zastosowanego nadzwyczajnego złagodzenia kary, uznano, że seniorowi należy się bezwzględna odsiadka.

87-latek skazany na 2,5 roku więzienia

- Wyrok w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej – rozpoczął odczytywanie sędzia Wiesław Oryl, dla którego była to jedna z ostatnich prowadzonych spraw w związku ze zbliżającym się przejściem w stan spoczynku.

87-letniego Jana K. uznano za winnego tego, że 19 grudnia 2021 r., odpierając „bezpośredni, bezprawny zamach ze strony żony Jadwigi K. polegający na uderzaniu garnkiem i innym przedmiotem w głowę (…) przekroczył granicę obrony koniecznej przed tym zamachem poprzez zastosowanie sposobu obrony niewspółmiernego do niebezpieczeństwa tego zamachu w ten sposób, że przewidując spowodowanie u Jadwigi K. ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i godząc się na to uderzał Jadwigę K. drewnianymi laskami, fragmentem metalowego krzyża po całym ciele, w tym w głowę”.

Obrażenia pani Jadwigi spowodowały ostrą niewydolność krążenia w następstwie pourazowego krwawienia śródczaszkowego, co stanowiło chorobę realnie zagrażającą życiu, w następstwie czego Jadwiga K. zmarła. Zdaniem sądu, oskarżony skutek w postaci śmierci swojej żony powinien przewidzieć. W końcu padł wymiar kary: 2 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Sędzia Wiesław Oryl, uzasadniając wydany wyrok, podkreślił, że oskarżony Jan K. bronił się przed atakującą go żoną Jadwigą. - Z tym, że ta obrona była nad wyraz intensywna. Pan K. miał laski, z którymi się poruszał. Zaczął atakować żonę, bił ją po głowie, ta broniła się i ciosy otrzymywała również w ręce. Następnie pan K. chwycił ułamany krzyż, pasyjkę i zaczął uderzać również tą pasyjką w głowę. To zdarzenie trwało przez kilka minut – mówił sędzia. - Dopiero rano, kiedy pan Jan K. ocknął się, zobaczył, że żona leży w przedpokoju, na progu pokoju, w którym spał i nie daje oznak życia. Krzyczał, wezwał pomoc, a syn wezwał pogotowie, ale ratownicy nie uratowali życia pani Jadwigi, która na skutek odniesionych wielu obrażeń, zmarła.

Dzieci małżonków K. odmówiły składania zeznań, a przesłuchiwany sąsiad stwierdził jedynie, że nie zna sytuacji i nie wie, jakie relacje panowały między małżonkami. Sąd musiał się więc oprzeć na wyjaśnieniach Jana K. Mężczyzna twierdził, że został zaatakowany przez żonę, która biła go garnkiem – i tu dano wiarę tym zeznaniom. Stwierdzono jednak, że kolejne zeznania była to linia obrony oskarżonego. Bo ten twierdził, że uciekł do łazienki, a kiedy z niej wyszedł, to żona leżała już nieprzytomna na podłodze.

- Sugerował, że najprawdopodobniej żona sama się uszkodziła, bo wcześniej odgrażała się, że wsadzi go do więzienia. Sąd odrzucił tę argumentację, to linia obrony niepoparta żadnymi dowodami, jak również zasadami logicznego rozumowania. Tych obrażeń była cała masa. Sąd ma wieloletnie doświadczenie życiowe i nie miał ani jednej sprawy, by w ten sposób odebrać sobie życie – sędzia Oryl nie miał wątpliwości.

Dlatego uznano, że to Jan K. jest winny pobicia ze skutkiem śmiertelnym swojej żony. Sąd przyznał: - Istotnie, doszło do obrony koniecznej, jednakże pan zastosował tzw. eksces intensywny, przekroczył tę obronę konieczną. Już sama ilość ran świadczy o tym, że pan przekroczył obronę konieczną.

"Stała się rzecz najgorsza"

Wyrwany ze snu uderzeniem garnkiem w głowę 83-latek mógł czuć się zagrożony i podkreślono wyraźnie, że kobieta nie miała żadnego powodu, by zaatakować śpiącego męża. Ale sąd uznał, że pan Jan powinien wiedzieć, że uderzanie metalowym krzyżem i drewnianymi laskami w głowę, może spowodować jej śmierć. Uderzenia lekkie nie były, o czym świadczy fakt, że jedna z tych lasek pękła.

- Faktycznie pan K. mógł się czuć zagrożony, ale nie miał powodu, żeby do blisko 80-letniej osoby stosować taką siłę i tyle razy uderzać po głowie. Dlatego sąd uznał winę pana Jana K. pobicia ze skutkiem śmiertelnym przy zastosowaniu obrony koniecznej, z tym iż przekroczył tą obronę konieczną. Sąd nadzwyczajnie złagodził karę, bo to przestępstwo zagrożone jest karą od 5 lat więzienia – powiedział sędzia Wiesław Oryl.

Sąd uznał, że to kara współmierna do zawinienia, jak również do społecznej szkodliwości. Ale wziął pod uwagę też obecny stan zdrowia mężczyzny. - Stała się rzecz najgorsza, a więc osoba poniosła śmierć. Skutki są nieodwracalne. Należy podkreślić, że pan w chwili obecnej ma 87 lat, sąd miał problemy z rozpoczęciem procesu, musiał pana doprowadzić przez policję. Sąd zauważył, że pan słabo się porusza, dlatego sąd wszystkie okoliczności wziął pod uwagę – podsumował sędzia.

Wyrok jest nieprawomocny i przysługuje od niego odwołanie do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku. Na ogłoszeniu wyroku nie było zarówno prokuratora, jak i oskarżonego oraz jego obrońcy.

REKLAMA
zdjecie 7139

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
lub zaloguj się    
~X, 12:36 12-02-2025,   90%
Na ogłoszeniu wyroku nie było ani prokuratora ani oskarżonego oraz jego obrońcy..czyli sędzia wydawał wyrok w imieniu Rzeczypospolitej polskiej i gadał do pustej sali, a właściwie sam do siebie. Jakaś parodia wymiaru sprawiedliwości, może wszyscy w jednym czasie poszli na L4 i dlatego nie było ich na ogłoszeniu wyroku.
odpowiedz   •   oceń :     •   zgłoś
~Hatley, 13:04 12-02-2025,   73%
Czyli dożywocie dostał....
odpowiedz   •   oceń :     •   zgłoś
~Nie daj Panie Boże!, 13:17 12-02-2025,   100%
Co tu dużo  mówić?!
odpowiedz   •   oceń :     •   zgłoś
~Czyli jak ?, 14:08 12-02-2025,   67%
Ale to był neo, paleo czy PełO sędzia?
odpowiedz   •   oceń :     •   zgłoś
~Co?, 14:30 12-02-2025,   100%
@~Czyli jak ? ?
odpowiedz   •   oceń :     •   zgłoś
~O.., 17:56 12-02-2025,   100%
@~Co? No czy "dobry" KOmuszy sędzia , czy "zły" mianowany przez Prezydenta Dudę.
odpowiedz   •   oceń :     •   zgłoś
~..., 17:57 12-02-2025,   100%
KOmuszy..miało być.
odpowiedz   •   oceń :     •   zgłoś
Serwis eOstroleka.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Kalendarz imprez
luty 2025
PnWtŚrCzPtSoNd
 27  28  29  30  31 dk1 dk2
dk3 dk4 dk5 dk6 dk7 dk8 dk9
dk10 dk11 dk12 dk13 dk14 dk15 dk16
dk17 dk18 dk19 dk20 dk21  22 dk23
dk24 dk25 dk26 dk27 dk28  1  2
×