Z powodu zamkniętego sklepu mieszkaniec Ostrołęki wyładował swoją agresję na przypadkowo napotkanym samochodzie. Straty, które spowodował wynoszą kilkaset złotych. Został zatrzymany na gorącym uczynku, bo chwilę wcześnie zaczęli obserwować go policyjni wywiadowcy.
Całe zdarzenie miało swój początek we wtorek, 11 maja na ulicy Prądzyńskiego. Wyraźnie pobudzony, agresywny mężczyzna zwrócił swoim zachowaniem uwagę policyjnych wywiadowców patrolujących okolicę. Mundurowi doskonale znali mężczyznę z jego wcześniejszych wybryków i przestępstw.
Policjanci postanowili zwrócić na niego dłuższą uwagę. O słuszności tej decyzji policjanci przekonali się po chwili. Przechodząc obok zaparkowanego citroena mężczyzna bez powodu kopnął w prawe lusterko powodując jego zniszczenie. Policjanci zareagowali błyskawicznie i po chwili wandal był obezwładniony.
- informuje podkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Zaskakujący okazał się powód agresywnego zachowania mężczyzny. Jak wyjaśnił mundurowym, skopał samochód, bo sklep, do którego się wybrał był jeszcze zamknięty. Dodał, że chciał w ten sposób rozładować emocję. Właścicielka auta straty oszacowała na kwotę kilkuset złotych.
Ostatecznie bezmyślny mężczyzna trafił do policyjnej celi, dziś został przedstawiony mu zarzut dotyczący zniszczenia mienia, do którego się przyznał. Teraz za popełnione przestępstwo odpowie przed sądem, a grozić mu może nawet do 5 lat pozbawienia wolności.