Nie udała się wandalowi próba ucieczki po zniszczeniu napędu bramy. Nie pomogło nawet to, że uciekał rowerem, a goniło go pieszo dwóch funkcjonariuszy. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu i niebawem będzie musiał ponieść konsekwencje swojego wybryku.
W środę, 26 stycznia w centrum Ostrołęki wandal zniszczył napęd do bramy uszkadzając skrzynkę z elektroniką sterującą automatyką i wyrywając z niej kable elektryczne. Właściciel wycenił szkodę na 2 tysiące złotych.
Informacja wraz z rysopisem sprawcy zdarzenia trafiła do wszystkich policyjnych patroli pełniących w tym czasie służbę na terenie miasta. Niespełna 20 minut później patrol składający się z policjanta ostrołęckiego Wydziału Patrolowego i strażników miejskich w rejonie jednej z galerii zauważył osobę odpowiadającą rysopisowi sprawcy zniszczenia. Mężczyzna jechał na rowerze, mundurowi udali się za nim w pościg pieszy.
- informuje komisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Po kilkudziesięciu metrach mężczyzna został zatrzymany. Okazało się, że to mieszkaniec Ostrołęki. Wandal został osadzony w policyjnym areszcie. Wczoraj usłyszał zarzut dotyczący zniszczenia mienia, do którego się przyznał. Dalsze czynności w tej sprawie pod nadzorem prokuratury prowadzą policjanci z ostrołęckiego wydziału dochodzeniowo – śledczego.