Dramatyczna akcja ratunkowa w Czarni Kadzidlańskiej. Auto zjechało z drogi na pole i zaczęło płonąć. Wewnątrz siedział mężczyzna. Na miejscu błyskawicznie pojawiły się jednostki strażackie, medycy i policja.
Do zdarzenia doszło w środę, 13 listopada po godzinie 15:00 w Czarni Kadzidlańskiej w powiecie ostrołęckim. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o płonącym samochodzie. Pojazd miał zjechać z drogi, zatrzymał się na polu a wewnątrz miał siedzieć mężczyzna.
Działania strażaków polegały na wydobyciu poszkodowanego mężczyzny z pojazdu i ugaszeniu pożaru. Kierujący autem został zabrany do szpitala.
- informuje st. kpt. Adrian Stupski, rzecznik prasowy KM PSP w Ostrołęce.
Dokładne okoliczności w jakich doszło do zdarzenia ustala obecnie ostrołęcka policja. Wyjaśniana jest m.in. przyczyna pożaru oraz powód utraty panowania nad pojazdem przez kierującego.
AKTUALIZACJA, godz. 19:25
Szok! Policjanci przecierali oczy ze zdumienia widząc wynik na alkomacie
Za kierownicą nissana, który stanął w płomieniach, siedział 28-letni mieszkaniec powiatu ostrołęckiego. Policjanci ustalili, że mężczyzna nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, zjechał z jezdni na pole i zakopał się w grząskim terenie.
Gdy próbował wyjechał z pola, utrzymywany przez długi czas na najwyższych obrotach silnik stanął w płomieniach. Kierowca nie był w stanie o własnych siłach wysiąść z auta. Musieli mu w tym pomóc strażacy.
Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał w organizmie aż 4 promile!
informuje nadkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.