Sąd Okręgowy w Białymstoku wydał wyrok w sprawie brutalnego pobicia, do którego doszło blisko półtora roku temu w Białymstoku. Jeden z dwóch oskarżonych mężczyzn został skazany na 5 lat pozbawienia wolności - a zatrzymano go... w ostrołęckim sądzie.
Motywem zbrodni, jak ustalono, były dawne urazy, które spowodowały długotrwały konflikt. Do zdarzenia doszło w biały dzień. Sprawcy, uzbrojeni w młotek, zaatakowali swoją ofiarę z zaskoczenia. Mężczyznę bito, kopano i duszono, aż stracił przytomność. Obrażenia były na tyle poważne, że doprowadziły do śmierci.
Jeden z oskarżonych został zatrzymany w sądzie w Ostrołęce, gdzie odpowiadał w innej sprawie. Sąd uznał, że oskarżony ten działał z zamiarem ewentualnym, co oznacza, że choć nie chciał śmierci ofiary, powinien był się jej spodziewać. Skazany na 5 lat więzienia mężczyzna nie przyznał się do zarzutów, twierdząc, że doszło jedynie do bójki. Drugi z oskarżonych skazany został na rok i 10 miesięcy więzienia.
Wyrok nie jest prawomocny i może zostać zaskarżony przez obie strony. Trzeci oskarżony, z powodu poważnej choroby, będzie sądzony oddzielnie.