Dzielnicowi zaopiekowali się 4-letnią dziewczynką, która zapłakana szukała mamy. Dziecko zauważyli przypadkowi świadkowie i zaalarmowali policję. Dzięki mundurowym, mała spacerowiczka wróciła do zatroskanej mamy.
Do zdarzenia doszło w Pułtusku. 4-letnia dziewczynka szła sama bez opieki. Nie miała żadnych obrażeń, ale była zapłakana. Dziewczynka powiedziała ile ma lat i jak ma na imię, poza tym nic więcej nie udało się dowiedzieć od dziecka.
Dzielnicowi bardzo szybko ustalili gdzie mieszka 4-latka. Jak się okazało, dziewczynka miała bawić się na placu zabaw pod opieką starszych sióstr, w pewnym momencie oddaliła się. Dzięki reakcji przypadkowych osób, które zainteresowały się samotnie spacerującym małym dzieckiem i zaalarmowały Policję, dziewczynce nic się nie stało. Dzielnicowi z pułtuskiej komendy zaopiekowali się dzieckiem i szybko ustalili gdzie jest dom rodzinny dziewczynki. Dzięki temu 4-latka szybko i bezpiecznie wróciła do swojej rodziny. Policjanci przekazali dziecko matce. Kobieta była trzeźwa.
- informuje sierżant Renata Soból, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pułtusku.
Policjanci apelują do rodziców i opiekunów o wzmożenie opieki nad dziećmi i maksymalną troskę o bezpieczeństwo najmłodszych. Chwila nieuwagi i braku nadzoru w domu, nad wodą czy na spacerze, może narazić dziecko na utratę zdrowia, a nawet życia. Na rodzicach i opiekunach ciąży zatem duża odpowiedzialność – również karna, za brak właściwego nadzoru i opieki nad dzieckiem.