Mieszkańcy osiedla Wojciechowice mają nie lada problem z wodą wdzierającą się na ich posesje. Napięta sytuacja ma miejsce od 1 czerwca, a jeszcze w październiku strażacy także wypompowywali wodę z zalanych budynków. Urząd miasta dostał od nas pytania w tej sprawie.
Energetyczna. Ze studzienki wybijała woda i zalewała posesję
W eOstrołęce opisywaliśmy już koszmar pań z jednej z posesji przy ulicy Energetycznej w Ostrołęce. Mieszkające tam kobiety - matka i córka z dziećmi, borykały się z zalewaniem posesji. Kiedy zaczynał padać deszcz, ich podwórko zmieniało się w potok. Z raportu strażaków wynika, że przyjeżdżali oni tam sześciokrotnie, ostatni raz - 18 sierpnia.
To koszmar! - mieszkanki ulicy Energetycznej walczą z żywiołem. Wciąż czekają na pomoc
„Za każdym razem, jak widać chmury, to człowiek się zastanawia, czy znów nas nie zaleje” - mówią mieszkanki posesji przy Energetycznej w Ostrołęce. Bo gdy zaczyna padać ulewny deszcz, rozpoczyna się…
- Zdarzenia powstały przypuszczalnie wskutek intensywnych opadów deszczu. W rozpoznaniu na miejscu stwierdzono, iż na posesji występuje studzienka kanalizacyjna, z której wybijała woda deszczowa. Nie było możliwości odpływu wody z posesji - mówi nam st.kpt. Adrian Stupski, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Ostrołęce.
Po tym, jak nagłośniliśmy temat, padły zapowiedzi naprawy awarii kolektora, który miał odpowiadać za zalewanie posesji przy Energetycznej. Studzienkę zabezpieczono i panie mogą już spać spokojniej.
Nie oznacza to jednak, że problem zalewanych posesji na Wojciechowicach zniknął. Nawet w październiku strażacy interweniowali, wypompowując wodę - przy Łomżyńskiej i Turskiego.
Łomżyńska. Wody po kostki! "Jak tak można?"
- Mieszkam sama, mam ponad 75 lat i mam już tego serdecznie dość - usłyszeliśmy od pani z ulicy Łomżyńskiej, która zadzwoniła do nas 3 października. Woda wdzierała się do piwnicy jej domu.
"Jest po kostki wody. Opał miałam przygotowany, kostki z trociny, wszystko nasiąknęło wodą. Przyjdzie mróz i będzie tragedia. Jak tak można?" - pytała kobieta. Tego samego dnia i dzień później interweniowali u niej strażacy, wypompowując wodę z zalanej piwnicy.
- Zdarzenia powstały przypuszczalnie wskutek wysokiego poziomu wód gruntowych. W rozpoznaniu na miejscu stwierdzono, iż wysoki poziom wody gruntowej może powodować jej przesiąkanie do budynku - relacjonuje st. kpt. Stupski z ostrołęckiej straży.
Najwięcej interwencji przy Turskiego
Problem - i to największy! - występuje też przy ulicy Turskiego. Tam strażacy od 1 czerwca 2024 r., kiedy to zaczął się problem z zalewaniem, interweniowali aż 10 razy! Wiele z tych interwencji pokrywało się z datą wypompowywania wody przy Energetycznej. W części zdarzeń wypompowywano wodę z ulicy, w innych przypadkach - z budynku mieszkalnego jednorodzinnego (piwnica/garaż).
- Zdarzenia powstały przypuszczalnie wskutek napływu wody z ul. Turskiego na przyległą posesję - wskazuje rzecznik prasowy straży.
Naprzeciwko posesji znajduje się studzienka kanalizacyjna i z niej woda wybijała na ulicę, a następnie wlewała się na posesję. Właściciel posesji jest przezorny - często zgłaszał zdarzenie już w momencie tworzenia się rozlewiska wody, zagrażającemu zalaniem. Ostatnie interwencje przy Turskiego miały miejsce 13 października - strażacy jeździli tam wówczas dwukrotnie.
Pytania o przyczyny
Po tym, jak otrzymaliśmy telefon od mieszkanki ulicy Łomżyńskiej, zwróciliśmy się do Urzędu Miasta z pytaniami dotyczącymi tej sytuacji. Czy urząd otrzymywał informacje dotyczące zalewania posesji przy Łomżyńskiej? Jakie są plany, by pomóc mieszkańcom? Czy ma to związek z awarią kolektora, który doprowadzał do zalewania posesji przy ul. Energetycznej? Niestety, do dziś nie mamy odpowiedzi. W sprawie zalewanej posesji przy Energetycznej pisaliśmy do ratusza 19 sierpnia, a odpowiedziano nam dopiero 17 września.
O możliwą przyczynę zdarzeń pytamy strażaków, którzy usuwali skutki zalewania.
- Przyczyna zdarzenia ustalana przez Jednostki Ochrony Przeciwpożarowej jest przyczyną przypuszczalną. Nie mamy możliwości technicznych określenia dokładnej przyczyny powstania zdarzenia. Opieramy się na doświadczeniu zawodowym, obserwacji okoliczności zastanych na miejscu zdarzenia, a określenie tej przyczyny często następuje w krótkim czasie. Samo określenie przypuszczalnej przyczyny zdarzenia służy do sporządzenia informacji ze zdarzenia oraz do celów statystycznych - wskazuje st. kpt. Adrian Stupski i dodaje:
Za ustalenie przyczyn w wyżej wymienionych zdarzeniach mogą być odpowiedzialne inne organy. Nasze działania polegają głównie na usuwaniu skutków powstałych zdarzeń.