Przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku zakończył się proces odwoławczy w jednej z najgłośniejszych spraw kryminalnych ostatnich lat w naszym regionie, czyli tzw. zabójstwa dla spadku. W przyszłym tygodniu poznamy wyrok. Prokuratura dla jednego z oskarżonych domaga się kary dożywotniego pozbawienia wolności.
Zabójstwo dla spadku
24 lipca 2019 roku w Czerwonce Szlacheckiej (pow. makowski) miał miejsce wypadek drogowy. Błażej C. został potrącony przez samochód, gdy jechał na rowerze. Doznał bardzo ciężkich obrażeń i przez ponad tydzień walczył o życie. Zmarł 3 sierpnia na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii makowskiego szpitala.
Jak we wrześniu 2020 r. informowała prowadząca śledztwo Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce, ofiara "wypadku" - Błażej C. - dysponował pokaźnym majątkiem, a jedynym spadkobiercą ustanowił swojego kuzyna Adriana C. Temu akurat potrzebne były duże pieniądze, m.in. na pokrycie długów. Wraz z Piotrem Ż. miał więc wpaść na pomysł pozbawienia życia Błażeja. Jak wynika z ustaleń śledztwa, Piotr Ż. w lipcu 2019 r. próbował namówić do morderstwa jeszcze inną osobę. Mężczyzna odmówił. Wtedy Adrian C. i Piotr Ż. uznali, że sami zabiją Błażeja C.
Mężczyźni mieli kupić samochód na fałszywe dane, a następnie potrącić jadącego na rowerze Błażeja C. Choć miała być to zbrodnia doskonała, sprawcy popełnili błędy, które zaważyły na tym, że śledczy dopatrzyli się w tym zdarzeniu zbrodni zabójstwa. To doprowadziło do ich oskarżenia, a następnie skazania w pierwszej instancji.
Adrian C. został skazany na 15 lat pozbawienia wolności, obecnie oskarżyciel wnioskuje o dożywocie. Z kolei Piotr Ż. usłyszał wyrok 12 lat więzienia, prokuratura żąda kary 25 lat pozbawienia wolności. Oskarżeni na rozstrzygnięcie w drugiej instancji czekają za kratami - sąd przedłużył im tymczasowe aresztowanie.
Prokuratura chce najwyższej kary
We wtorek w Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku zakończył się proces odwoławczy, a strony wygłosiły mowy końcowe. Prokurator stwierdził, że oskarżony Adrian C. należy do "najbardziej zdemoralizowanych sprawców" i był "motorem napędowym zbrodni", która została popełniona w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie.
Jak relacjonuje Radio Białystok, w sali sądowej padły słowa, że "życie stracił niewinny człowiek, który nie zdawał sobie sprawy, że od jakiegoś czasu znajdował się na celowniku zabójców".
Prawomocny wyrok poznamy w przyszłym tygodniu.