Sąd Apelacyjny w Białymstoku zmienił wyrok ostrołęckiego Sądu Okręgowego, podwyższając karę mordercy Jackowi B. z 15,5 do 25 lat pozbawienia wolności.
Zbrodnia na przypadkowej ofierze
Do tragedii doszło 31 października 2022 r. w Pułtusku, przed blokiem przy ul. Widok. Paweł W. i jego kolega Paweł P. przebywali przed blokiem. W pewnym momencie do obu mężczyzn podszedł Jacek B. Bez żadnej przyczyny i uprzedzenia ugodził nożem w klatkę piersiową Pawła W. Jego kolega zaczął uciekać, a B. ruszył za nim.
Gonił go przez około 50 metrów, po czym wycofał się. Paweł P. poszedł za napastnikiem i w międzyczasie zadzwonił na policję. Pozwoliło to na szybkie zatrzymanie mężczyzny. Niestety, życia Pawła W. nie udało się uratować. Zmarł po przewiezieniu do szpitala.
10 kwietnia 2024 r. Sąd Okręgowy w Ostrołęce wydał wyrok w sprawie Jacka B. Za zabójstwo Pawła W. i groźby wobec Pawła P. sąd wymierzył Jackowi B. karę łączną 15 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Sąd orzekł też wobec oskarżonego obowiązek poddania się terapii uzależnienia od alkoholu.
Ale złożone zostały apelacje i jedna z nich znalazła uznanie sądu.
Zabił bez motywu. Prawomocne 25 lat więzienia dla sprawcy
Sąd Apelacyjny nie podzielił zarzutów apelacji obrońcy. Uzasadniając stanowisko w tym względzie, sędzia sprawozdawca podkreślił, że oczywistym jest, iż to oskarżony popełnił zbrodnię zabójstwa.
- Bezspornie świadczą o tym depozycje naocznego świadka zdarzenia oceniane w zestawieniu z udowodnionym faktem, że przy oskarżonym znaleziono nóż ze śladami krwi, zaś przeprowadzone badanie DNA wykazało, iż jest to krew ofiary - wskazał sąd.
Sprawca zbrodni badany był przez biegłych, którzy stwierdzili, że nie cierpi on na chorobę psychiczną, nie jest też upośledzony umysłowo.
Sąd uznał za to w całości stanowisko apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego. Wskazując:
W istocie rzeczy ustalone w toku postepowania okoliczności zdarzenia nakazują bowiem uznać karę 15 lat pozbawienia wolności za rażąco niewspółmiernie niską
Pełnomocnik wskazywał, że sprawca zaatakował przypadkową osobę – oskarżony wyszedł na ulicę i ugodził nożem pokrzywdzonego, nie będąc przez niego w ogóle prowokowanym, nie posiadając w żaden sposób usprawiedliwionych pobudek.
Sędzia sprawozdawca tę argumentację wzmocnił stwierdzeniem, że w działaniu oskarżonego brak było w ogóle jakiegokolwiek motywu. I jest to okoliczność na tyle obciążająca, że zadecydowała o wymiarze kary pozbawienia wolności ukształtowanej na poziomie 25 lat. Wyrok jest prawomocny.