Mężczyzna, który był wielokrotnie karany za jazdę pod wpływem alkoholu, także przez ostrołęcki sąd, usłyszał kolejny wyrok za prowadzenie auta "na podwójnym gazie", w dodatku bez prawa jazdy. Sąd dopatrzył się jednak okoliczności łagodzących, które spowodowały, że oskarżony będąc piąty raz (!) karany za jazdę pod wpływem alkoholu, nie trafi za kratki.
Oskarżony stanął przed Sądem Rejonowym w Szczytnie pod zarzutem tego, że 30 czerwca 2022 r. na terenie woj. warmińsko-mazurskiego prowadził samochód osobowy, znajdując się w stanie nietrzeźwości. Trzy badania wykazały 1,63; 1,60 i 1,44 promila alkoholu. To nie była pierwsza taka sytuacja w przypadku oskarżonego. Kilkanaście lat temu był wielokrotnie karany za jazdę pod wpływem alkoholu: dwukrotnie przez sąd w Szczytnie i dwukrotnie przez sąd w Ostrołęce. Miało to miejsce w latach 2010-2011. Tym razem wpadł, nie tylko jadąc z promilami, ale też nie posiadając prawa jazdy.
W związku z tym postawiono mężczyźnie zarzuty związane z prowadzeniem pojazdu pod wpływem alkoholu w przypadku, gdy był wcześniej prawomocnie skazany za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego. Za ten czyn groziła kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Wyrokiem z 2 marca 2023 r., szczycieński sąd uznał oskarżonego za winnego i wymierzył mu karę grzywny w łącznej wysokości 9 tys. zł. Orzekł też wobec oskarżonego dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych oraz nakazał zapłatę 10 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
W uzasadnieniu sąd podkreślił, że "wymierzając oskarżonemu karę za czyn przypisany mu w niniejszej sprawie mieć na uwadze należało duży stopień społecznej szkodliwości czynu, jakiego się dopuścił, a także znaczną zawartość alkoholu w organizmie w czasie kierowania samochodem".
- Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, iż oskarżony dopuścił się przypisanego mu czynu nie posiadając uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Okolicznością obciążającą jest również zachowanie oskarżonego przed zdarzeniem, opryskliwy i arogancki sposób, w jaki zwracał się bowiem do ówczesnej konkubiny spowodował, że wezwała na interwencję Policję - wskazano.
Sąd znalazł jednak w tej sprawie także okoliczności łagodzące, które spowodowały wymierzenie kary o charakterze wolnościowym w postaci grzywny. W uzasadnieniu wskazano, że oskarżony "jest zobowiązany do łożenia na utrzymanie syna, aktualnie zaś podjął pracę i na stałe pracuje w Danii, co umożliwia mu realizację obowiązku alimentacyjnego".
W tej sytuacji, a także mając na uwadze fakt, że wyroki skazujące oskarżonego za czyny z art. 178a § 1 kk zapadły w odległym już okresie czasu – w 2010 roku i 2011 roku, uznać należy za uzasadnione wymierzenie oskarżonemu kary o charakterze wolnościowym.
Jak wskazano, sąd uwzględnił sytuację materialną oskarżonego posiadającego stałe źródło dochodów i uzyskującego dochody rzędu 7.000 zł i uznał, że kara grzywny i wpłaty na Fundusz "będzie dolegliwością realnie surową, a jednocześnie wystarczającą dla osiągnięcia wobec oskarżonego celów kary, w szczególności zapobieżenia ponownemu popełnieniu przez niego przestępstwa". Wyrok jest nieprawomocny.