Po niebezpiecznym wypadku na rondzie Siemowita III do policyjnego aresztu trafiło dwóch kompletnie pijanych mężczyzn jadących bmw. Żaden z nich nie przyznawał się do kierowania autem, ale gdy wytrzeźwieli, wszystko stało się jasne. Sprawca usłyszał zarzuty, grozi mu kara pozbawienia wolności i grzywna w wysokości kilkudziesięciu tysięcy.
Do zdarzenia doszło we wtorek około godz. 20.00 na rondzie im. Księcia Siemowita III. Kierujący bmw, jadąc ul. Stacha Konwy w kierunku ronda, wymusił pierwszeństwo przejazdu na kierującej renault clio mieszkance Ostrołęki. Siła uderzenia była tak duża, że renault trafione w bok przez bmw przemieściło się na teren zielony znajdujący się na środku ronda. W wyniku zdarzenia mieszkanka Ostrołęki w średnim wieku z obrażeniami ciała została przetransportowana do szpitala.
Wykonane w sprawie wypadku czynności pozwoliły na ustalenie, że za kierownicą bmw w chwili wypadku siedział 27-letni ostrołęczanin. Mężczyzna miał w organizmie 2 promile alkoholu. Dodatkowo okazało się, że ciążył na nim sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Bezmyślny mężczyzna usłyszał już zarzuty jazdy w stanie nietrzeźwości oraz złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów, do których się przyznał.
- informuje komisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.