Dla zabawy usiadł na pojemniku na śmieci, ale coś poszło nie tak i w konsekwencji wpadł do kubła. Szczeniacki wybryk zakończył się zniszczeniem pojemnika. Wandal uciekł, zapomniał jednak, że całe zdarzenie uchwyciły kamery monitoringu. Teraz poszukuje go policja.
Do zdarzenia doszło pod koniec marca. Tuż po północy na terenie stacji paliw w Mławie „bohater” zajścia razem z kolegami robił zakupy. Po wszystkim wpadł na pomysł, by – zapewne dla żartu – sprawdzić wytrzymałość pojemnika na odpady. Usiadł na pokrywę, która jednak nie wytrzymała ciężaru (lub wagi żartu) i pękła. Żartowniś wpadł do pojemnika, w którym znajdowały się posegregowane śmieci.
Finałem całej sytuacji była jego natychmiastowa ucieczka.
- informuje aspirant sztabowy Anna Pawłowska, rzecznik prasowy KPP w Mławie.
Całe zdarzenie uchwyciły kamery monitoringu. Nagranie ma pomóc policji w ustaleniu tożsamości sprawcy, który – jeśli zostanie odnaleziony, będzie odpowiadał za zniszczenie mienia. Właściciel uszkodzonego pojemnika oszacował jego wartość na około tysiąc złotych.
Osoby, które rozpoznają mężczyznę lub mają informacje, mogące pomóc w ustaleniu sprawcy, proszone są o kontakt z mławską jednostką Policji. Informacje można przekazywać anonimowo, tel. 47 703 62 00, 47 703 62 14 lub wysyłając wiadomość na skrzynkę profilu Facebook Policja Mława.