Musiała uciekać z własnego domu w obawie przed pijanym synem. 35-latek zaatakował kobietę i dotkliwie ją pobił.
Dramat 59-latki, którą maltretował jej własny syn przerwali policjanci z Wyszkowa. Kobieta została zmuszona do ucieczki ze swojego mieszkania. Kompletnie pijany 35-latek wszczął awanturę z matką, dotkliwie ją pobił i zaatakował interweniujących policjantów.
Agresor miał przewrócić matkę i kopać po całym ciele. Kobieta znalazła schronienie u sąsiadów. Na miejsce została wezwane pogotowie ratunkowe, które przetransportowało mieszkankę Wyszkowa do szpitala. W tym czasie policjanci patrolówki wykonywali czynności z 35-letnim synem kobiety. Mężczyzna był agresywny i do niczego się nie przyznawał. Następnie znieważył mundurowych. 35-latek został poinformowany, że zostanie zatrzymany w związku z podejrzeniem stosowania przemocy domowej oraz znieważeniem funkcjonariuszy publicznych. Wtedy dodatkowo naruszył nietykalność cielesną policjantów.
- informuje nadkomisarz Damian Wroczyński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie.
35-latek mimo stawianego czynnego oporu szybko został obezwładniony i przewieziony do wyszkowskiej komendy. W chwili zatrzymania w jego organizmie było ponad 1,5 promila alkoholu. Mężczyzna usłyszał zarzut uszkodzenia ciała swojej matki, a także zarzut znieważania i naruszenia nietykalności cielesnej policjantów. Przestępstw tych dopuścił się w warunkach recydywy.
W czwartek Sąd Rejonowy w Wyszkowie na wniosek policjantów i prokuratora zastosował wobec 35-latka środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Mężczyźnie grozi do 4,5 roku więzienia.