eOstroleka.pl
Powiat ostrołecki, Aktualizacja: 15 grudnia 2023, 09:34 TYLKO U NAS

Szkoła po ataku nożownika. "To był incydent" - zapewnia dyrektor placówki w Kadzidle

REKLAMA
zdjecie 608
REKLAMA

W szkole jest bezpiecznie, a atak na uczniów był incydentem, którego nikt się nie spodziewał - zapewnia w rozmowie z eOstroleka.pl dyrektor Zespołu Szkół Powiatowych w Kadzidle Ewa Dobkowska-Duszak. Placówka wraca na normalne tory po traumatycznych przeżyciach, o których mówiła cała Polska.

29 listopada na zawsze zmienił historię Zespołu Szkół Powiatowych w Kadzidle. Podczas lekcji doszło do ataku nożownika - jeden z uczniów zaatakował rówieśników i ciężko ich ranił.

Mimo traumatycznych przeżyć, szkoła musiała wrócić do normalnego funkcjonowania. Choć dramatycznego widoku i strachu, jaki zapanował na szkolnych korytarzach, nie da się szybko zapomnieć, dyrekcja i nauczyciele robią wszystko, by uczniowie czuli się jak najbardziej bezpiecznie.

Dyrekcja szkoły odpowiada na materiał TVN. "Bardzo niesprawiedliwy"

Nikt nie spodziewał się, że w naszym regionie zdarzy się tragedia, o której mówić będzie cała Polska. Atak nożownika w szkole w Kadzidle sprawił, że do Kadzidła i Ostrołęki zjeżdżały się największe redakcje. Prześcigano się w zdobywaniu "gorących newsów", na czym mocno ucierpiał Zespół Szkół Powiatowych w Kadzidle, w którym doszło do zdarzenia. W Uwadze TVN przedstawiono szkołę, jako miejsce skrajnie niebezpieczne.

Ponad dwa tygodnie po tym zdarzeniu, kiedy szkoła wróciła do normalnego trybu funkcjonowania, skontaktowaliśmy się z dyrekcją placówki. Pytamy, czy rzeczywiście jest tak źle, jak pokazano to w telewizji.

- Materiał Uwagi został przedstawiony w sposób bardzo niesprawiedliwy i krzywdzący dla całej społeczności szkolnej. Podano w nim wiele nieprawdziwych informacji, których źródłem była anonimowa, jedna osoba. Przy oskarżeniach takiej wagi, uważam, należało jednak postarać się o głębsze zbadanie sprawy - mówi w rozmowie z eOstroleka.pl Ewa Dobkowska-Duszak, dyrektor Zespołu Szkół Powiatowych w Kadzidle. Wskazuje, że osoba, która rzuciła tego typu oskarżenia, powinna "mieć cywilną odwagę wystąpienia z imienia i nazwiska".

Dyrektor placówki zaznacza, że w szkole w Kadzidle nie miały miejsce zdarzenia, o jakich mówiono w programie interwencyjnym TVN-u:

Nie jest prawdą, że w łazienkach na przerwach dochodzi do bójek. Osoba wypowiadająca się w reportażu niesłusznie oczerniła całe środowisko szkolne. Wymienione zdarzenia nie miały miejsca. Zdarzenie z 29 listopada to był incydent, którego nikt się nie spodziewał, na który nikt nie miał wpływu.

Wcześniejszy incydent z nożem? Wyjaśniamy, co się wydarzyło

Jeden z wątków, jaki poruszono w materiale Uwagi był incydent, do którego miało dojść około tydzień wcześniej w tej samej szkole, w której zaatakował nożownik. Jeden z informatorów dziennikarzy TVN wypowiadał się o sytuacji, w której jedna z dziewczyn miała przynieść do szkoły nóż i grozić innej uczennicy.

O sprawę pytamy najpierw jednego z uczniów: - Dziewczyna wstawiła na Snapchata zdjęcie noża, w emocjach, były jakieś nieporozumienia związane z życiem prywatnym, chodziło o chłopaka. Ten nóż to jakiś składany, jej kolegi. Ale nie ma to związku z całą sprawą. Dziwny zbieg okoliczności - mówi, pokazując wspomniane zdjęcie ze Snapchata.

zdjecie

"W szkole nie doszło do sytuacji, w której uczennica miała grozić innej dziewczynie nożem" - zapewnia dyrektor Ewa Dobkowska-Duszak, wskazując, że "w Uwadze przedstawiono nieprawdziwe informacje". - Faktem jest, iż jedna z uczennic wstawiła w mediach społecznościowych zdjęcie scyzoryka/noża. Jednakże nie miało to charakteru groźby, nikt z uczniów nie zgłosił takich obaw. Zdjęcie pokazano nauczycielce, która z kolei zgłosiła to dyrektor. Wezwano matkę uczennicy oraz matkę ucznia, do którego należał ten scyzoryk/nóż. Zabrane narzędzie odebrała matka ucznia. Dziewczyna nie jest aktualnie uczennicą naszej szkoły.

O zdarzeniu tydzień przed feralnymi wydarzeniami i inne interwencje w szkole zapytaliśmy też policję. Okazuje się, że policjanci nie interweniowali w sprawie scysji dziewczyn, ale w szkole bywali.

- Wizyty policjantów we wskazanej szkole miały charakter profilaktyczny. Prowadzone działania prewencyjne dotyczyły, m.in. mowy nienawiści, stalkingu, czy szykanowania innych osób za pośrednictwem komunikatorów społecznych. Działania profilaktyczne wynikały często także z inicjatywy samych pedagogów i dyrekcji szkoły i miały na celu uświadamianie uczniów co do różnego rodzaju zagrożeń, a także wskazywania im właściwego sposobu ich zapobiegania. Ponadto oprócz działań profilaktycznych na zajęciach lekcyjnych od kilku lat policjanci z Ostrołęki, jak i Kadzidła włączali się w pikniki profilaktyczne organizowane przez samą szkołę na których byli eksperci z różnych dziedzin, brali w nich udział także policjanci zajmujący się młodzieżą, czyli z ostrołęckiego Zespołu do Spraw Profilaktyki Społecznej i Patologii - mówi kom. Tomasz Żerański, rzecznik prasowy ostrołęckiej komendy.

Starostwo Powiatowe w Ostrołęce również nie miało skarg o nieprawidłowościach. Oto odpowiedź na nasze pytania, m.in. dotyczące zdarzenia tydzień przed dramatem:

Do Starostwa Powiatowego w Ostrołęce nie dotarły jakiekolwiek informacje, skargi, zgłoszenia od rodziców uczniów Zespołu Szkół Powiatowych w Kadzidle, uczniów ZSP, Rady Rodziców, nauczycieli, dyrekcji Zespołu Szkół Powiatowych w Kadzidle zarówno o wspomnianym w mailu incydencie, jak i żadne inne niepokojące sygnały, które wymagałyby interwencji organu prowadzącego.

Wojewoda docenił nauczycieli. Rodzina ucznia podziękowała za uratowanie życia

W telewizji powiedziano również, że "zachowanie nauczycieli po ataku nożownika również pozostawia wiele do życzenia". Pytamy o to dyrektor szkoły. Ta przypomina, że na zwołanym przez wojewodę Tobiasza Bocheńskiego posiedzeniu sztabu kryzysowego, wojewoda, po uzyskaniu szczegółowych informacji od policji, straży pożarnej, służb medycznych, starosty, wójta, dyrektora szkoły oraz wychowawcy o przebiegu akcji, przekazał podziękowania dla uczniów oraz nauczycieli i pracowników szkoły za właściwe zachowanie po zdarzeniu.

- Pomoc poszkodowanym była udzielona niezwłocznie. Wezwano też służby. Jedna z nauczycielek otrzymała podziękowania od rodziny jednego z uczniów za uratowanie mu życia. Nauczyciele zabezpieczyli pozostałych uczniów, zamykając się z nimi w salach lekcyjnych i czuwając nad ich bezpieczeństwem - wymienia Dobkowska-Duszak.

Jak obecnie wygląda codzienność kadzidlańskiej placówki? Dyrektor zaznacza, że sytuacja jest monitorowana na bieżąco. Codziennie w szkole jest możliwość skorzystania z pomocy psychologa w formie spotkania indywidualnego. - Nieliczne osoby z niej korzystają. Uczniowie mogą też skorzystać z pomocy poza szkołą. Ponadto, odbywają się spotkania warsztatowe z psychologiem w oddziałach klasowych - mówi, dodając:

Nauczyciele i wychowawcy dbają o to, by ułatwić uczniom powrót do normalnego życia szkolnego. Wzmożone są dyżury nauczycieli oraz pracowników obsługi. Ponadto szkoła podjęła współpracę z firmą ochroniarską i w godzinach pobytu uczniów w szkole nad ich bezpieczeństwem czuwa także pracownik ochrony. Wszystkie wzmożone działania związane z bezpieczeństwem fizycznym i psychicznym uczniów będą podejmowane tak długo, jak będzie to konieczne ze względu na dobro uczniów.

Co dalej z Albertem G.?

Sprawca ataku nożem w Kadzidle został, decyzją Sądu Rejonowego w Ostrołęce, tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy. Został przewieziony do aresztu kilkaset kilometrów od naszego regionu, ma status osadzonego niebezpiecznego. Widać to było już w Ostrołęce, kiedy to do prokuratury i sądu był doprowadzany w kajdankach zespolonych.

Śledztwo w prokuraturze trwa. Na pewno śledczy będą weryfikować zeznania, jakie złożył podejrzany: a dotyczyły one m.in. rzekomego znęcania się nad nim. Jeden z kolegów z klasy zaatakowanych uczniów (Albert G. zranił uczniów nie ze swojej klasy - przyp. red.) podkreśla, że nie przypomina sobie, by ktokolwiek z jego klasy utrzymywał relacje z napastnikiem. Inna sprawa, że Albert G. nie był uczniem rzucającym się w oczy ze względu na swoje zachowanie.

- Uczeń, który dokonał ataku, w naszej szkole nie sprawiał problemów wychowawczych. Ani nauczyciele, wychowawca, dyrektor czy rodzice uczniów, z którymi była przeprowadzona rozmowa, nie mieli wiedzy o tym, że stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa innych osób. Uczniowie również nie zgłaszali takich obaw - mówi nam dyrektor Zespołu Szkół Powiatowych.

Pewne jest, że sprawca zdarzenia do szkoły w Kadzidle już nie wróci. Najpewniej zostanie skreślony z listy uczniów na mocy obowiązujących przepisów oświatowych. Ale to jego najmniejszy problem - za zarzucany czyn usiłowania zabójstwa wielu osób grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Źródło: https://edzisiaj.pl/szkola-po-ataku-nozownika-to-byl-incydent---zapewnia-dyrektor-placowki-w-kadzidle-a509
Materiał filmowy 1 :
Kalendarz imprez
listopad 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 28  29  30  31  1 dk2 dk3
dk4 dk5 dk6 dk7 dk8 dk9 dk10
dk11 dk12 dk13 dk14 dk15 dk16 dk17
dk18 dk19 dk20 dk21 dk22 dk23 dk24
dk25 dk26 dk27 dk28 dk29 dk30  1
×