Mimo, że ulica Dobrzańskiego oddana została do użytku 12 października 2018 roku, do dziś władze miasta nie uzyskały pozwolenia na użytkowanie.
Poślizg za poślizgiem
Przebudowa ulicy od początku nie szła po myśli ówczesnych władz miasta. Inwestycja, która rozpoczęła się na jesieni 2017 roku, miała zakończyć się w maju 2018 roku. Pierwszego terminu nie udało się dotrzymać, wyznaczono kolejny. Tego też wykonawca nie dotrzymał. Władze miasta tłumaczyły wówczas, że powodem opóźnień była kolizja sieci telekomunikacyjnych oraz przyłączy wodno-kanalizacyjnych i sanitarnych z budynków wielorodzinnych, które nie były naniesione na mapy geodezyjne. Ostatecznie po 4,5 miesiąca od pierwotnego terminu przebudowa ulicy dobiegła końca.
Oficjalne oddanie do użytku ulicy Dobrzańskiego odbyło się 12 października 2018 roku – kilka dni przed wyborami samorządowymi. W odbiorze licznie uczestniczyli przedstawiciele ówczesnej Rady Miasta oraz były prezydent Janusz Kotowski. Odtrąbiono wielki sukces – po kilku latach starań ulice 11 Listopada i Fieldorfa Nila wreszcie zostały połączone asfaltową i komfortową w użytkowaniu jezdnią. Całość kosztowała 5,2 miliona złotych, miasto otrzymało na przebudowę dofinansowanie unijne w wysokości 80% wartości inwestycji. O sprawie szybko zapomniano. Aż do teraz.
W oczekiwaniu na milczącą zgodę
Okazało się bowiem, że do dziś (tj. do 28 marca), ponad 5 miesięcy od zakończenia budowy, inwestor, czyli samorząd miasta, nie uzyskał zgody na użytkowanie. Jak poinformowała nas sekretarz miasta, Aneta Gutowska-Grucelska, 14 marca do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego złożono zawiadomienie o zakończeniu budowy i przystąpieniu do użytkowania obiektu budowlanego.
„Właściwy organ przeprowadza obowiązkową kontrolę przed upływem 21 dni od dnia doręczenia wezwania inwestora. O terminie obowiązkowej kontroli organ zawiadamia inwestora w terminie 7 dni od dnia doręczenia wezwania, a inwestor ma obowiązek w niej uczestniczyć w wyznaczonym terminie (art. 59c ustawy - Prawo budowlane Dz.U. z 2018r. Poz. 1202).” - czytamy w odpowiedzi udzielonej nam przez sekretarz miasta.
O termin wspomnianej przez sekretarz kontroli spytaliśmy u źródła, czyli w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego.
- Jutro mija dwutygodniowy okres, po którym możemy wydać pieczątkę o tzw. milczącej zgodzie. Wszystkie dokumenty zostały złożone, czekamy ustawowy termin i jutro przystawimy pieczątkę na zawiadomieniu. Jest to forma milczącej zgody na pozwolenie na użytkowanie - wyjaśnia Zdzisław Małkowski.
Oznacza to, że w ciągu 14 dni od złożenia zawiadomienia przez władze miasta o zakończeniu budowy nikt nie zgłaszał uwag co do prawidłowości przeprowadzonej inwestycji. A co z obowiązkową kontrolą, o której w udzielonej nam odpowiedzi wspomniała sekretarz miasta? Zdaniem powiatowego inspektora nadzoru budowlanego ulica Dobrzańskiego, jako droga gminna, nie wymaga takiej kontroli.
Co spowodowało, że dopiero po pięciu miesiącach od oddania ulicy do użytku miasto wystąpiło o zgodę na użytkowanie? Odpowiedzi na te pytanie sekretarz miasta nam nie udzieliła. Zapewniła nas jedynie, że „Miasto dotychczas nie ponosiło jakichkolwiek konsekwencji za brak pozwolenia na użytkowanie”.