Przesadna pazerność zgubiła 36-letniego złodzieja-recydywistę, który kradł jeden z marketów spożywczych. Wpadł, gdy po kradzieży alkoholu, kawy, słodyczy i wózka sklepowego, wrócił po kolejne „zakupy”. Teraz grozi mu nawet 7,5 roku odsiadki.
Całe zdarzenie miało swój początek w piątkowe popołudnie, kiedy to oficer dyżurny wyszkowskiej policji otrzymał zgłoszenie dotyczące kradzieży sklepowej. Sprawca został zatrzymany przez pracowników sklepu, który za cel obrał sobie złodziej-recydywista, 36-letni mieszkaniec Wyszkowa.
W trakcie policyjnych czynności śledczy ustalili, że mężczyzna około godziny 15.30 w sklepie przy ul. Prostej w Wyszkowie dokonał kradzieży alkoholu, słodyczy, kawy oraz wózka sklepowego. Następnie pozostawiając skradzione rzeczy na chodniku ul. Świętojańskiej ponownie wrócił do sklepu. Wtedy został ujęty przez pracowników sklepu i przekazany policjantom. Straty zostały oszacowane na kwotę 850 złotych.
- informuje komisarz Damian Wroczyński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie.
36-latek po spędzonej nocy w policyjnym areszcie usłyszał zarzut kradzieży do którego się przyznał. Jak się okazało nie jest to pierwsza i jedyna kradzież na koncie mężczyzny. Ponieważ wyszkowianin popełnił przestępstwo w warunkach recydywy o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Grozi mu do 7,5 roku więzienia.