Sąd Apelacyjny podtrzymał wyrok Sądu Okręgowego w Ostrołęce, przyznający 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia mężczyźnie, który stracił brata w wypadku drogowym. Sprawa dotyczyła tragicznego zdarzenia sprzed kilku lat, kiedy to doszło do śmiertelnego wypadku komunikacyjnego.
Silna więź braterska podstawą do wysokiego zadośćuczynienia
Powód domagał się początkowo kwoty 150 tysięcy złotych od ubezpieczyciela sprawcy wypadku, uzasadniając swoje roszczenie wyjątkowo silną więzią łączącą go ze zmarłym bratem. Sąd Okręgowy w Ostrołęce w listopadzie 2023 roku przychylił się częściowo do tego wniosku, zasądzając 100 tysięcy złotych wraz z odsetkami.
Jak ustaliły sądy obu instancji, braci łączyła ponadprzeciętna relacja. Byli jedynym rodzeństwem, wychowywali się w ciepłej, rodzinnej atmosferze i zawsze mogli na siebie liczyć. Co szczególnie istotne, również w dorosłym życiu utrzymywali zażyłe kontakty, mieszkając blisko siebie oraz współpracując zawodowo.
Pozwany ubezpieczyciel wniósł apelację od wyroku, kwestionując zarówno zasadę, jak i wysokość przyznanego zadośćuczynienia. Firma ubezpieczeniowa twierdziła, że zmarły przyczynił się do wypadku, przekraczając dozwoloną prędkość o ponad 40 km/h. Ponadto argumentowano, że skoro powód funkcjonuje obecnie prawidłowo w życiu zawodowym i rodzinnym, to przeżył żałobę w sposób niepowikłany, co nie uzasadnia tak wysokiego zadośćuczynienia.
Sąd: Przekroczenie prędkości nie miało wpływu na skutki wypadku
Sąd Apelacyjny, oddalając apelację pozwanego, podzielił zarówno ustalenia faktyczne, jak i ocenę prawną wyrażoną przez Sąd Okręgowy. W ustnych motywach wyroku sędzia sprawozdawca podkreślił, że choć zmarły rzeczywiście przekroczył dozwoloną prędkość w sposób rażący, to - jak wynikało z opinii biegłego - nawet jazda z dozwoloną prędkością nie pozwoliłaby uniknąć tragicznego skutku wypadku.
Biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków zwrócił uwagę, że przy jeździe z prędkością dozwoloną w miejscu wypadku (70 km/h) śmiertelność motocyklistów wynosi około 83%. Materiał dowodowy nie pozwalał na ustalenie, czy jazda z dozwoloną prędkością uchroniłaby brata powoda przed śmiercią.
Sąd Apelacyjny zauważył również, że trauma wynikająca ze śmierci brata była u powoda "znacząco wyższa aniżeli w innych podobnych sprawach" ze względu na wyjątkowo bliskie relacje między braćmi, utrzymywane także w dorosłym życiu. "Zasądzona kwota zadośćuczynienia nie jest wygórowana, a tylko takie w świetle orzecznictwa sądowego może być korygowane w instancji odwoławczej" - stwierdził Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu wyroku.
Wyrok jest prawomocny, choć pozwanemu ubezpieczycielowi przysługuje jeszcze prawo do wniesienia skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego.