3,5-letnie dziecko utonęło w stawie w małej miejscowości pod Ostrołęką. Do tragedii doszło w środę, po południu.
Służby ratunkowe o zdarzeniu zostały poinformowane około godziny 16:00. Jak ustalono, 3,5 letni chłopiec będący pod opieką swojej matki podczas zabawy na podwórku oddalił się w kierunku ogrodzonego stawu, gdy kobieta na chwilę zajęła się swoim drugim, kilkumiesięcznym dzieckiem. Chłopiec prawdopodobnie wdrapał się na ogrodzenie, przedostał się na druga stronę i wpadł do stawu.
Niestety pomimo długiej reanimacji dziecka nie udało się uratować.
O komentarz do zdarzenia zapytaliśmy rzecznika prasowego ostrołęckiej policji.
- Na miejscu pod nadzorem prokuratora policjanci wykonali szereg czynności procesowych, które mają na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności tego zdarzenia. Ze względu na charakter sprawy nie udzielamy więcej informacji na temat tego tragicznego w skutkach zdarzenia, nie podajemy też nazwy miejscowości ani gminy, na terenie której doszło do wypadku – powiedział nam podkomisarz Tomasz Żerański z KMP w Ostrołęce.