Ostrołęcka prokuratura bada sprawę śmierci 51-letniego mieszkańca Ostrołęki, który około 2 tygodnie temu trafił do szpitala. Stąd przewieziony został do policyjnej izby zatrzymań, skąd z kolei nieprzytomny został przewieziony… do szpitala. Mężczyzna zmarł. Prokuratura prowadzi śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci.
Tragiczne w skutkach zdarzenia miały swój początek w środę, 24 kwietnia. Wtedy to 51-letni Jan M. trafił do szpitala. Podczas badania tomografem 51-latek zaczął zachowywać się agresywnie, dlatego też zdecydowano się na wezwanie policji. Jak ustalili śledczy, mężczyzna m.in. próbował zniszczyć sprzęt służący do badań. Obecność funkcjonariuszy najwidoczniej pomogła uspokoić się pacjentowi. Badanie udało się dokończyć, a zdaniem lekarza, który je wykonywał, nie było konieczności hospitalizacji pacjenta.
- Zgodnie z zaleceniami lekarza nie było konieczności poddania Jana M. hospitalizacji. Lekarz stwierdził także, że nie ma przeciwwskazań do osadzenia agresywnego mężczyzny w policyjnej izbie zatrzymań – mówi Edyta Łukasiewicz, rzecznik prasowy ostrołęckiej prokuratury.
Jan M. trafił na tak zwany policyjny „dołek” i następnego dnia już nie żył. Co takiego wydarzyło się w trakcie tych kilku, kilkunastu godzin? To właśnie badają śledczy. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 51-latek po przewiezieniu do komendy policji przy ulicy Korczaka, odmówił poddania się badaniu alkomatem.
- Przed osadzeniem Jan M. odmówił poddania się badaniu urządzeniem do określenia zawartości alkoholu w organizmie. Stan jego nietrzeźwości oceniono na podstawie woni alkoholu w powietrzu wydobywającym się z jego ust – mówi prokurator Łukasiewicz.
Jana M. osadzono w tzw. PDOZ (pomieszczenie dla osób zatrzymanych). Podczas jednej z rutynowych kontroli celi, w której mężczyzna został osadzony, funkcjonariusz policji stwierdził, że 51-latek nie reaguje na próby obudzenia. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Załoga karetki zdecydowała o przewiezieniu mężczyzny do szpitala. Niestety na SOR-rze 51-latek zmarł.
- Przeprowadzone oględziny ciała denata oraz sekcja zwłok wykluczyły, by zgon nastąpił na skutek urazów mechanicznych. Prokuratura Rejonowa w Ostrołęce prowadzi śledztwo z artykułu 155 kk. (nieumyślne spowodowanie śmierci – red.). Śledztwo jest obecnie w fazie in rem, co oznacza, że nikomu jak dotychczas nie postawiono zarzutów – mówi prokurator Łukasiewicz.
Do tematu będziemy wracali.