Szpitalom kończą się pieniądze! Część z nich zamknie drzwi przed pacjentami
Na przykład wszyscy, którym grozi zawał powinni... poczekać. Brzmi makabrycznie, ale tak wygląda rzeczywistość w polskich szpitalach w październiku.
W Toruniu w tym roku nie da się już zapisać do kardiologa. Brutalnie rzecz ujmując, jeśli pacjent nie jest umierający, to najbliższy wolny termin dla niego jest dopiero w 2011 roku.
Priorytet mają pacjenci, którzy już leczą się w danej placówce; jeśli rejestrujemy się gdzieś po raz pierwszy trafiamy na sam koniec kolejki. Lekarze są przerażeni brakiem pieniędzy na nadwykonania.
Z kolei we Wrocławiu specjalistyczny szpital imienia Marciniaka przyjmuje tylko tych pacjentów, których życie jest zagrożone. Planowane na październik, listopad czy grudzień operacje zostały przesunięte także na przyszły rok.
Brak pieniędzy na nadwykonania prawdopodobnie sprawi, że w długi po raz pierwszy popadną nawet te placówki, które do tej pory rok kończyły na plusie.
Dyrektorzy szpitali mówią już otwarcie, choć nadal brzmi to absurdalnie - najbezpieczniej jest chorować w Polsce w pierwszej połowie roku. Wtedy jest pewność, że będą pieniądze na leczenie.
[źródło: RMF FM]
Zobacz również
Podatki będą wyższe, ulgi znikną. Czekają nas bolesne zmiany?
Zobacz, jak rośnie dług publiczny. Licznik działa na bieżąco!
Podwyżka ceny paliwa. Rząd przyjął zmianę ustawy o podatku akcyzowym
Chleb drożeje i jemy go coraz mniej. Piekarnie będą upadały
Albo praca, albo emerytura. Tak rząd chce ratować budżet
Kalendarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 1 |