"Chcemy skontrolować elektrownię w Ostrołęce" - zapowiedział prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś. Według niego, budowa elektrowni w naszym mieście w oczach opinii publicznej "jest poważnym problemem".
Budowa węglowej elektrowni węglowej Ostrołęka C została wstrzymana w lutym tego roku. Prezes Orlenu Daniel Obajtek poinformował o gotowości do inwestowania spółki w elektrownię, pod warunkiem, że będzie to elektrownia gazowa. PKN Orlen oficjalnie wyraził wolę uczestniczenia w inwestycji i weźmie udział jej finansowaniu.
Elektrownia w Ostrołęce stała się dla polityków opozycji oraz wielu Polaków, którzy są przeciwni obecnej władzy, swoistym symbolem rządów PiS. Co i rusz w mediach społecznościowych powraca odniesienie do Ostrołęki, a politycy nie szczędzą krytyki tej inwestycji.
Okazuje się, że elektrownia Ostrołęka C znajduje się także w kręgu zainteresowań szefa Najwyższej Izby Kontroli.
Chcemy także skontrolować elektrownię w Ostrołęce, która – w oczach opinii publicznej - jest poważnym problemem. Chcemy sprawdzać jak wyglądał nadzór nad spółką, która wydała ok. 4 mld zł a inwestycja na dzień dzisiejszy jest wstrzymana
- powiedział Marian Banaś w dzisiejszym wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej".
Cały wywiad z szefem NIK można przeczytać tutaj.