"Miliard poszedł w błoto. Ktoś odpowiedział za działanie na szkodę spółek skarbu państwa?" - pisze o przerwanej budowie elektrowni w Ostrołęce dziennikarka "Gazety Wyborczej" Dominika Wielowieyska.
Czy prokuratura miała rację, stawiając zarzuty biznesmenowi Romanowi K. i mecenasowi Romanowi Giertychowi? - to pytanie rozbrzmiewa z podwójną siłą po tym, jak sąd nie zgodził się na areszt dla podejrzanych w głośnej sprawie, w której ostatnio funkcjonariusze CBA dokonali zatrzymań.
I jak to często bywa w polityce, w końcu pojawia się też temat elektrowni Ostrołęka C. O przerwanej budowie w naszym mieście przypominają też ludzie mediów.
W mocarstwowych planach miała być wielka elektrownia węglowa w historii - nowy blok Elektrowni Ostrołęka. Ale nie będzie. Miliard poszedł w błoto. Ktoś odpowiedział za działanie na szkodę spółek skarbu państwa? Po SKOK-ach to kolejny dowód na wybiórczą wrażliwość prokuratury - napisała na Twitterze dziennikarka "Gazety Wyborczej" Dominika Wielowieyska.
W mocarstwowych planach miała być wielka elektrownia węglowa w historii - nowy blok Elektrowni Ostrołęka. Ale nie będzie. Miliard poszedł w błoto. Ktoś odpowiedział za działanie na szkodę spółek skarbu państwa? Po SKOK-ach to kolejny dowód na wybiórczą wrażliwość prokuratury.
— Dominika Wielowieyska (@DWielowieyska) October 17, 2020
Budowa węglowej elektrowni węglowej Ostrołęka C została wstrzymana w lutym tego roku. Prezes Orlenu Daniel Obajtek poinformował o gotowości do inwestowania spółki w elektrownię, pod warunkiem, że będzie to elektrownia gazowa. PKN Orlen oficjalnie wyraził wolę uczestniczenia w inwestycji i weźmie udział jej finansowaniu.