eOstroleka.pl
Powiat ostrołecki,

Spektakularny napad na konwój: Łupem bandytów padło pół miliona złotych [ZDJĘCIA]

REKLAMA
zdjecie 480
fot. eOstroleka.pl fot. eOstroleka.pl
REKLAMA

- To spektakularny, dokładnie zaplanowany napad, jakiego na naszym terenie dawno nie było. Akcja przebiegała jak w gangsterskim filmie - mówi nasz informator, znający kulisy zdarzenia.

Blokady co kilka kilometrów

W poniedziałek około godziny 19 w miejscowości Wyszel (gm. Olszewo-Borki) zamaskowani bandyci napadli na konwój z pieniędzmi. Od razu mówiło się, że łupem złodziei padła duża kwota.

- Z tego co mi wiadomo, zrabowano około 500 tys. zł - mówi nasz informator. Tę kwotę potwierdziła również inna osoba, która opowiadała nam o sprawie.

Po otrzymaniu zawiadomienia, policja natychmiast przygotowała obławę, w którą zaangażowano ogromne siły - brali w niej udział nie tylko funkcjonariusze z Ostrołęki i powiatu, ale także policjanci z sąsiednich województw, warmińsko-mazurskiego oraz podlaskiego. Co kilka kilometrów na policyjnych blokadach kontrolowano każdy przejeżdżający samochód; w akcji uczestniczyli też funkcjonariusze z psami tropiącymi. Niestety, dotychczas sprawców nie udało się schwytać.

Jak w gangsterskim filmie

Z informacji, które udało nam się zebrać wynika, że furgon jednej z ostrołęckich firm ochroniarskich został napadnięty podczas przewożenia utargów z okolicznych sklepów. Auto przewożące gotówkę zostało staranowane samochodem terenowym. Siła uderzenia była tak duża, że konwój wywrócił się na dach. Po wywróceniu samochodu napastnicy próbowali dostać się do środka, uderzając w furgon młotami. W końcu im się to udało.

- To spektakularny, dokładnie zaplanowany napad, jakiego na naszym terenie dawno nie było. Powiem więcej, nawet w Polsce nieczęsto dochodzi do podobnych zdarzeń. Akcja przebiegała naprawdę jak w gangsterskim filmie - mówi nasz informator. - Wygląda na to, że plan został przygotowany perfekcyjnie i tak samo perfekcyjnie przeprowadzony - podkreśla informator.

Nie wiadomo, czy bandyci oszczędziliby dwóch konwojentów, gdyby nie spłoszyła ich nadjeżdżająca ciężarówka. Być może tylko z tego powodu ochroniarze ostrołęckiej firmy odnieśli niegroźne obrażenia spowodowane wypadkiem. I choć jeden z konwojentów musiał zostać odwieziony do szpitala, to jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Nie wiadomo, jak bandyci oddalili się z miejsca napadu, bo samochód, którym staranowali furgonetkę, został przez nich porzucony.

Spalone mitsubishi w lesie

Policjanci cały czas intensywnie pracują nad wyjaśnieniem sprawy. Ustalono już kilka hipotez przebiegu napadu.

- Powołano specjalny zespół, składający się głównie z funkcjonariuszy operacyjnych, którzy weryfikują wszystkie zebrane informacje. Udało się nam ustalić kilka hipotez przebiegu napadu. Najbliższe godziny pokażą, która z nich jest najbardziej prawdopodobna. Zatrzymano kilka pojazdów, którymi poruszali się napastnicy - mówi nam Sylwester Marczak, rzecznik prasowy KMP w Ostrołęce.

Jak ustaliliśmy, około godz. 19 niedaleko miejsca napadu, w lesie w Durlasach, znaleziono spalone osobowe mitsubishi na numerach rejestracyjnych z powiatu działdowskiego (woj. warmińsko-mazurskie). Prawdopodobnie ten samochód także należał do sprawców napadu; znaleziono w nim dwa młotki. We wtorek policja poinformowała, że znaleziono również broń, którą - jak wszystko wskazuje - posługiwali się bandyci.


rEd


Więcej wydarzeń kryminalnych znajdziesz w dziale policyjnym

Kalendarz imprez
listopad 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
 28  29  30  31  1 dk2 dk3
dk4 dk5 dk6 dk7 dk8 dk9 dk10
dk11 dk12 dk13 dk14 dk15 dk16 dk17
dk18 dk19 dk20 dk21 dk22 dk23 dk24
dk25 dk26 dk27 dk28 dk29 dk30  1
×