Każdego roku wraz z nastaniem wiosny, oprócz budzącej się do życia przyrody „kwitnie” też inny, niebezpieczny dla środowiska, ludzi i mienia proceder. W związku z tym niemal każdego dnia na nogi stawiane są zastępy państwowej i ochotniczej straży pożarnej, które starają się opanować sytuację, zanim ta – podobnie jak wiosną 2015 roku – wymknie się spod kontroli.
Mowa tu o wypalaniu traw na polach czy nieużytkach rolnych. W poniedziałek, 12 kwietnia do takiego zdarzenia doszło w Rzekuniu. Do akcji gaśniczej wyjeżdżali strażacy z miejscowej jednostki OSP a także zastęp JRG PSP Ostrołęka.
W kwietniu i w drugiej połowie marca podobne pożary wybuchały już niemal każdego dnia. Często zdarzenia takie wymagają interwencji kilku zastępów strażackich z okolicznych jednostek OSP. Czasem ogień uda się w porę opanować i zagrożenie nie rozprzestrzeni się na większym obszarze, ale zdarzają się też sytuacje, że wiatr rozsieje ogień na większej przestrzeni stwarzając zagrożenie dla ludzkiego życia i mienia, niszcząc po drodze drzewa, zabijając zwierzynę.
Przy tego rodzaju pożarach liczy się każda chwila – strażacy robią wszystko, by zminimalizować rozmiary zniszczeń. Jedną z takich akcji gaśniczych prowadzili na początku kwietnia strażacy ochotnicy z Brodowych Łąk. Do pożaru doszło w miejscowości Gutocha. Na szczęście ogień udało się szybko opanować.