Za czujkę gazu zainstalowaną przez rzekomego gazownika seniorka z Ostrołęki zapłaciła wielokrotnie więcej niż urządzenie było warte. Kobieta zgłosiła oszustwo policjantom.
Fałszywy gazownik odwiedził wczoraj jedną z mieszkanek bloku przy ulicy Sienkiewicza w Ostrołęce. Poinformował właścicielkę, że musi mieć w mieszkaniu zamontowany specjalny czujnik. Koszt takiego urządzenia miał wynosić 300 złotych.
Mężczyzna posiadał przy sobie urządzenie do kontroli gazu, jednak w odczuciu ostrołęczanki nie było one sprawne, ponieważ nie „pikało” jak podczas wcześniejszych tego typu kontroli. Oszust miał też przygotowane listy z nazwiskami osób, które rzekomo muszą zamontować specjalny czujnik gazu. Na pytanie seniorki, dlaczego na klatce spółdzielnia nie wywiesiła jak zawsze informacji o planowanej kontroli powiedział, że taka informacja znajduje się na klatce, a seniorka musiała ją po prostu przeoczyć. Niestety kobieta uwierzyła mężczyźnie i przekazała mu pieniądze w wysokości 300 złotych. Dopiero dzwoniąc do spółdzielni zorientowała się, że została oszukana, ponieważ nikt z pracowników spółdzielni nie prowadził w mieszkaniach tego rodzaju prac.
informuje komisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Tego samego dnia odnotowano jeszcze cztery podobne próby, na szczęście nieskuteczne.