70-letni mieszkaniec Ostrołęki skuszony reklamą w Internecie uwierzył fałszywym doradcom inwestycyjnym i usiłował zainwestować pieniądze w akcje znanej firmy paliwowej i dolary australijskie. Miały one zapewnić mu szybki zysk. Stracił fortunę, w tym część z zaciągniętego kredytu.
Senior niestety dał się namówić oszustom do założenia na swoim telefonie i komputerze programu do obsługi zdalnego pulpitu, dzięki któremu i dał oszustom dostęp do swoich urządzeń mobilnych. Podał również dane fałszywym doradcom do swojego konta. Niestety, zamiast obiecanych zysków, mężczyzna stracił 264 tysiące złotych, większa część z nich pochodziła z zaciągniętego kredytu.
- Ostrzegamy przed próbami oszustw i zalecamy szczególną ostrożność przy inwestowaniu środków za pośrednictwem giełd internetowych, na rynkach kryptowalut, czy podczas zakupu akcji różnych firm poprzez serwisy internetowe. Porozmawiajmy z członkami naszych rodzin i jak najszybciej ostrzeżmy ich przed takimi metodami działania oszustów. Pamiętajmy, że nikt nam nie da nic za darmo. Zazwyczaj za "szybkim zarobkiem" kryje się oszustwo i utrata tak jak w tym przypadku oszczędności całego życia - przypomina kom. Tomasz Żerański z ostrołęckiej policji.