Największy opozycyjny klub radnych w radzie miasta - Prawo i Sprawiedliwość - zdecydowanie podzielił się przy okazji głosowania w sprawie podwyżek opłat za śmieci. Trzech radnych zagłosowało przeciw podwyżkom, pozostali byli za podniesieniem opłat. Był to jedyny klub radnych, który nie był jednogłośny.
Miesięczna opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi od właścicieli nieruchomości, na których zamieszkują mieszkańcy, w przypadku prowadzenia selektywnego zbierania odpadów wzrośnie z 9,00 zł do 12,50 zł od osoby. Dla czteroosobowej rodziny oznacza to wzrost kosztów o 168 zł rocznie. Więcej zapłacą też rodziny wielodzietne. Dotychczasową dopłatę w wysokości 30%, zastąpi zwolnienie z części opłaty w wysokości 2,5 zł. To oznacza, że pięcioosobowa rodzina w ciągu roku zapłaci 240 zł więcej niż obecnie. Jeśli odpady nie będą segregowane za każdą osobę zamiast 13,50 zł zapłacimy 25 zł.
Za takim rozwiązaniem głosowało 19 radnych, 3 było przeciw.
Nie byłbym taki hurraoptymistyczny w kwestii podwyżki. Każda podwyżka jest obciążeniem budżetu gospodarstwa domowego. Jeśli jutro przyjdzie spotykać się z mieszkańcami i wybrocami i tłumaczyć, to myślę, że tych 19 radnych, którzy byli optymistycznie nastawieni, to nie będzie to takie łatwe by przekonać mieszkańców do podwyżki
- powiedział po głosowaniu radny Jerzy Grabowski (PiS), który był przeciwko podwyżkom. Wskazał m.in. na wzrost opłat marszałkowskich, stwierdzając, że "może powinniśmy i tu szukać oszczędności". W odpowiedzi przypomniano, że opłata marszałkowska to opłata środowiskowa, która jest jednoznacznie ustalona rozporządzeniem Rady Ministrów - a obecnie w Polsce rządzi Zjednoczona Prawica, którą - jako radny - reprezentuje również Grabowski.
Inne zdanie w tej kwestii miał Henryk Gut, także radny z klubu PiS.
Uchwały, które podejmowaliśmy, one miały uzasadnienie. Zawsze powinniśmy się tym kierowac, pan prezydent przygotował nam realne uzasadnienie i koszty, które wpłynęły na tę propozycję. Jestem przekonany, że nie ma zawyżonych cen. Ta propozycja ma realne uzasadnienie. Na koszt całkowity składają się poszczególne rodzaje kosztów. Takie decyzje też musimy podejmowac, gdy mają one racjonalne uzasadnienie. Ja kierowałem się zasadą, że jest taka konieczność, żeby ten wzrost wesprzeć
- podkreślił.
Jak głosowali radni PiS w sprawie podwyżek? Przeciw byli Krzysztof Czartoryski, Jerzy Grabowski i Ryszard Żukowski. Z kolei Henryk Gut, Grzegorz Milewski, Jan Rzewnicki i Grażyna Sosnowska zagłosowali za podniesieniem opłat. Był to jedyny klub radnych w radzie miasta, który mocno podzielił się w tym głosowaniu.