Prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku Ryszard Milewski w rozmowie z dziennikarzem podającym się za urzędnika kancelarii Donalda Tuska prosił o instrukcje, czy przyspieszać posiedzenie sądu ws. aresztu Marcina P., prezesa Amber Gold - podała czwartkowa „ Gazeta Polska Codziennie”.
Do rozmowy miało dojść 6 września, czyli dokładnie tego samego dnia, kiedy minister sprawiedliwości Jarosław Gowin zdecydował o kontroli pracy Ryszarda Milewskiego w sprawie m.in. nadzoru nad wykonaniem orzeczeń w postępowaniach karnych wobec szefa Amber Gold Marcina P.
Sekretarka sędziego słysząc, że dzwoni osoba z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, natychmiast połączyła ją z prezesem Milewskim. Mężczyzna przedstawił się jako asystent Tomasza Arabskiego, szefa Kancelarii, i ustalił z Milewskim datę posiedzenia sądu ws. zażalenia obrońcy Marcina P. i umówił spotkanie prezesa sądu z Donaldem Tuskiem.
„Ja mogę to posiedzenie wyznaczyć w zależności no jak albo ja to mogę wyznaczyć 17-ego albo nawet 12-ego czy 13-ego tak że tutaj nie ma żadnego problemu. Już dawno od dwóch dni skład (sędziowski) już jest” - miał powiedzieć Milewski.
„Oczywiście ja rozumiem, wyznaczam na 12-ego posiedzenie. Ja cały czas mam włączoną (komórkę) czekam na telefon (od Arabskiego)” - dodaje.
W rozmowie dziennikarz pyta, czy w składzie sędziowskim są zaufane osoby, na co słyszy w odpowiedzi: „no proszę się nie martwić, że tak powiem”.
- Sprawa jest rzeczywiście bulwersująca - komentuje Andrzej Duda, podkreślając, że należy sprawdzić autentyczność przedstawionego nagrania. - Odnosimy się do tego w trybie przypuszczającym, ale jest niestety duże prawdopodobieństwo, że to nagranie jest autentyczne - dodaje poseł PiS.
Jego zdaniem nagranie to wystarczający dowód na to, by „wyrazić całkowite zwątpienie w niezależność i niezawisłość gdańskiego Sądu Okręgowego”. Podkreśla, że nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że w tej sprawie powinno zostać wszczęte postępowanie.
Na nagranie zareagowało także Stowarzyszenie Sędziów Polskich IUSTITIA, które zwróciło się do Rzecznika Dyscyplinarnego przy Krajowej Radzie Sądownictwa o rozważenie przeprowadzenia z urzędu postępowania wyjaśniającego określonego w art. 114 § 1 prawa o ustroju sądów powszechnych. „Podejmowanie decyzji quasi-nadzorczych pod naciskiem innych osób, jak też choćby sugerowanie, że taki proces może mieć miejsce, stanowi w naszej ocenie poważne uchybienie godności urzędu sędziego” - czytamy na stronie SSP „IUSTITIA”.
Krzysztof Szczerski zauważa, że z rozmowy jasno wynika, iż sędzia nie dziwi się, że dzwoni do niego asystent. - Czy to był pierwszy kontakt? Czy też istnieje krótkie łącze między Kancelarią Premiera a sądem gdańskim? - pyta poseł PiS.
Mariusz Błaszczak podkreśla, że ujawnione dziś nagrania to kolejna przesłanka do tego, by powołać komisję śledczą ws. Amber Gold. - Widać, że instytucje państwa nie działają tak jak działać powinny - mówi Błaszczak. Szef KP PiS poinformował, że jego ugrupowanie złożyło nowy wniosek o powołanie komisji śledczej uzupełniony o sprawę notatki ABW, jednakże trafił on do zamrażarki Ewy Kopacz.
PiS zapowiedziało również złożenie wniosku o powołanie nadzwyczajnego posiedzenia Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w związku z ujawnionymi przez „GPC” nagraniami.
[źródło: Gazeta Polska Codziennie / mypis.pl]