Kiedy jeszcze nie było hali targowej "Feniks", zakupy w Ostrołęce często robiło się na tzw. małym rynku. To miejsce w środku miasta, które miało swój specyficzny klimat. W naszym cyklu "Kiedyś to było" czytelnicy wspominają m.in. budkę z zapiekankami czy... przymierzanie ubrań zimą.
Nie znasz życia, gdy nie przymierzałeś spodni na kartonie: tak jeden z naszych czytelników skomentował kilka archiwalnych zdjęć, które zamieściliśmy na naszym profilu na Facebooku w ramach cyklu "Kiedyś to było". Pytaliśmy o wspomnienia związane z tym miejscem.
- Stanie na kartonie podczas przymierzania spodni i strach, że ktoś mnie zobaczy w samych slipkach - pisze pan Darek. Z kolei pan Karol dodaje: "Świetne czasy, przymierzał człowiek ubrania w mróz, a teraz nawet potargować się nie dadzą".
Wyglądało to miejsce oczywiście nie najlepiej, ale wspomina się je z sentymentem
- podkreśla pani Martyna.
To powspominajmy! W naszej galerii znajdziecie więcej zdjęć z tego miejsca...