W Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku nie rozpatrzono w wyznaczonym terminie apelacji w sprawie zabójstwa dla spadku w Czerwonce Szlacheckiej (pow. makowski). Rozprawa została odroczona bez terminu. Powód - wniosek prokuratury.
10 lutego 2022 r. miała zostać rozpatrzona apelacja w sprawie jednej z największych zbrodni ostatnich lat w naszym regionie. Jak informuje Radio Białystok, pierwotnie prokuratura domagała się dla skazanego w Ostrołęce na 15 lat więzienia Adriana C. kary 25 lat pozbawienia wolności. Na początku roku postanowiono jednak zmienić ten punkt apelacji. Teraz oskarżyciel wnioskuje o dożywocie.
Spowodowało to jednak, że proces się opóźni. Do rozpatrzenia sprawy wyznaczono bowiem trzyosobowy skład sędziowski, a art. 29 § 2 Kodeksu postępowania karnego wskazuje, że "apelację lub kasację od wyroku orzekającego karę dożywotniego pozbawienia wolności albo wnoszącą o wymierzenie takiej kary rozpoznaje sąd w składzie pięciu sędziów".
Prokurator tłumaczył, że decyzja o zmianie wniosku o karę zapadła po kolejnej analizie akt sprawy.
Sąd podczas posiedzenia skrytykował taki tok działania prokuratury. - Etap złożenia wniosku dowodzi ewidentnie braku lojalności strony skarżącej wobec drugiej strony, ponieważ taka modyfikacja apelacji jest gruntownym przebudowaniem wniosku apelacji, daleko idąca ingerencja w możliwą obronę - mówiła sędzia Halina Czaban.
Obrońca Adriana C., którego dotyczy wniosek o dożywocie, będzie wnioskował o uniewinnienie.
- Podział ról nie został udowodniony, natomiast dementuję też udział fizyczny mojego klienta, czego dowodzą analizy biegłych - powiedział w rozmowie z Radiem Białystok adwokat Bartosz Pawelczyk.
Zabójstwo dla spadku
24 lipca 2019 roku w Czerwonce Szlacheckiej (pow. makowski) miał miejsce wypadek drogowy. Błażej C. został potrącony przez samochód, gdy jechał na rowerze. Doznał bardzo ciężkich obrażeń i przez ponad tydzień walczył o życie. Zmarł 3 sierpnia na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii makowskiego szpitala.
Jak we wrześniu 2020 r. informowała prowadząca śledztwo Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce, ofiara "wypadku" - Błażej C. - dysponował pokaźnym majątkiem, a jedynym spadkobiercą ustanowił swojego kuzyna Adriana C. Temu akurat potrzebne były duże pieniądze, m.in. na pokrycie długów. Wraz z Piotrem Ż. miał więc wpaść na pomysł pozbawienia życia Błażeja. Jak wynika z ustaleń śledztwa, Piotr Ż. w lipcu 2019 r. próbował namówić do morderstwa jeszcze inną osobę. Mężczyzna odmówił. Wtedy Adrian C. i Piotr Ż. uznali, że sami zabiją Błażeja C.
Mężczyźni mieli kupić samochód na fałszywe dane, a następnie potrącić jadącego na rowerze Błażeja C. Choć miała być to zbrodnia doskonała, sprawcy popełnili błędy, które zaważyły na tym, że śledczy dopatrzyli się w tym zdarzeniu zbrodni zabójstwa. To doprowadziło do ich oskarżenia, a następnie skazania w pierwszej instancji.
Adrian C. został skazany na 15 lat pozbawienia wolności, obecnie oskarżyciel wnioskuje o dożywocie. Z kolei Piotr Ż. usłyszał wyrok 12 lat więzienia, prokuratura żąda kary 25 lat pozbawienia wolności. Oskarżeni na rozstrzygnięcie w drugiej instancji czekają za kratami - sąd przedłużył im tymczasowe aresztowanie.