Prezydent Ostrołęki Łukasz Kulik pokazał się ostatnio, jako jeden z największych entuzjastów budowy elektrowni Ostrołęka C. Choć jego zastępca jeszcze rok temu bagatelizował ważną dla miasta inwestycję, prezydent podkreśla: "Myślę, że to wszystko będzie miało bardzo pozytywny koniec".
"
Według mnie, w Ostrołęce elektrownia nie zostanie wybudowana. Takie są fakty" -
tak w kwietniu 2018 roku mówił Maciej Kleczkowski - wówczas radny, a w obecnej kadencji wiceprezydent Ostrołęki. Minął rok i cztery miesiące, a na placu budowy prowadzone są już prace.
Zupełnie inne podejście do tej ważnej dla Ostrołęki inwestycji ma prezydent Łukasz Kulik. Nie lekceważy korzyści płynących dla miasta z budowy elektrowni, a wręcz przeciwnie - mówi otwarcie, że jest jej zwolennikiem.
Wielu ostrołęczan pyta - co dzieje się na placu budowy? Prezydent Łukasz Kulik, podczas śniadania prasowego poświęconego elektrowni Ostrołęka C, mówił:
- Ja z racji zajmowanej funkcji wiem, że się dzieje, ale całą przyjemność z informowania o tym zostawiam panom prezesom. Dzieje się, dzieje się dużo i myślę, że to wszystko będzie miało bardzo pozytywny koniec.
Jak się okazuje, w planach jest szersza kampania informacyjna. Być może skorzystają z niej również radni miejscy, którzy mogliby zostać zabrani na wycieczkę do elektrowni w Kozienicach.
- Rozmawiałem z przedstawicielami inwestora, rozmawialiśmy z panem prezesem GE Power w sprawie wycieczki, jaką moglibyśmy zorganizować, dla radnych, a może i dla innych osób, żeby pokazać, jak wygląda ten blok, jaki został pobudowany w Kozienicach. U nas będzie bliźniaczy blok i warto pokazać, jak on fizycznie funkcjonuje - powiedział prezydent Łukasz Kulik.
Cała wypowiedź w materiale wideo.