Organizacje ekologiczne próbują za wszelką cenę zwrócić uwagę na budowę elektrowni Ostrołęka C, jako na inwestycję szkodliwą. Innego zdania jest wielu mieszkańców naszego regionu, w tym poseł Arkadiusz Czartoryski. On chciałby poznać organizacje przeciwne elektrowni, ale... tylko te lokalne. Pracownia Bystra ripostuje i mówi o "dzieleniu organizacji na równe i równiejsze".
- Ja od czterech lat nigdy nie zostałem zapytany przez jakąkolwiek organizację ekologiczną z miasta czy regionu, która by była przeciwna o cokolwiek. Jakby Pani znała taką organizację z Ostrołęki, powiatu ostrołęckiego bądź sąsiednich powiatów to sam bym poprosił wykonawcę o wykonanie takiego spotkania - mówił poseł Arkadiusz Czartoryski. Przypomniał też, że politycy i organizacje ekologiczne często przyjeżdżają do naszego miasta z odległych części Polski, ale chciałby poznać lokalnych przeciwników elektrowni.
Na reakcję ogólnopolskich organizacji nie trzeba było długo czekać.
- Poseł Czartoryski dzieli organizacje ekologiczne na równe i równiejsze, odmawiając tym ogólnopolskim prawa do udziału w debacie o elektrowni Ostrołęka C - napisano na Twitterze Pracowni Bystra. Jak dodano w kolejnym wpisie, elektrownia Ostrołęka C to "sprawa co najmniej ogólnopolska i taka powinna być debata".
Poseł @a_czartoryski dzieli org. ekologiczne na równe i równiejsze odmawiając tym ogólnopolskim prawa do udziału w debacie o elektrowni #OstrołękaC Czy to nowe oblicze segregacji na lepszy i gorszy sort wg @pisorgpl
— Pracownia Bystra (@PracowniaBystra) July 24, 2019
? Czy poseł aż tak boi się raportów niezależnych ekspertów?
Budowa nowej, olbrzymiej elektrowni węglowej to sprawa co najmniej ogólnopolska i taka powinna być debata o ekologicznym, energetycznym, ekonomicznym i klimatycznym (bez)sensie #OstrołękaC @FundacjaRTON
— Pracownia Bystra (@PracowniaBystra) July 24, 2019
@EkoUnia
@HEALPolska
@ZielonyInstytut
@fundacjainstrat