Pożar torfowiska w Rezerwacie „Karaska” ugaszony. Trwa szacowanie strat [ZDJĘCIA]

Po trwającej dwie doby akcji gaśniczej udało się opanować i zdusić płomienie trawiące torfowiska w Rezerwacie „Karaska” pod Kadzidłem. Obecnie trwa szacowanie strat i zwijanie sprzętu użytego w trakcie działań strażackich.

Pożar wybuchł w poniedziałek, 31 sierpnia około godziny 5:00 nad ranem. Ogień początkowo trawił las w Rezerwacie „Karaska” jednak długotrwałą susza i porywisty wiatr sprawił, że płomienie przedostały się na pobliskie torfowiska wchodzące w skład rezerwatu. Według wstępnych szacunków pożarem objęty był obszar około 17 hektarów. Ostatecznie jednak dopiero po dokładnych pomiarach możliwe będzie precyzyjne oszacowanie skali zniszczeń.

- Obecnie trwa zwijanie sprzętu oraz wykonywanie ostatnich pomiarów na miejscu pogorzeliska. Teren przekażemy pod nadzór Nadleśnictwu Myszyniec. Na miejscu trwa także ustalanie warunków niezbędnego dozoru i nie wykluczone, że będą w nim brały udział nasze jednostki – poinformowała nas kpt. Marta Kacprzycka, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Ostrołęce.

Jedno jest pewne, jest to niewątpliwie ogromna strata dla lokalnego ekosystemu. Rezerwat „Karaska”, utworzony w 2001 roku jest jednym z największych torfowisk wysokich w Polsce i największym na Mazowszu. Występują tu pozostające pod ochroną rosiczka okrągłolistna, turzyca strunowa i bagienna, torfowiec czerwony, bekas, kszyk, żuraw, derkacz, pustułka, cietrzew.

Śledczy wyjaśniający sprawę pożaru nie mają wątpliwości, że rezerwat został podpalony. Na miejscu znaleziono i zabezpieczono pusty kanister po paliwie, który najprawdopodobniej posłużył podpalaczowi.

- W powyższej sprawie przyjęte zostało zawiadomienie od przedstawiciela lasów państwowych. Przesłuchiwani są także mieszkańcy okolicznych miejscowości. Biorąc pod uwagę charakter zdarzenia, bezpośredni nadzór nad sprawą przejęli policjanci ostrołęckiego wydziału kryminalnego. Do sprawy zabezpieczono także pojemnik, który mógł zawierać ciecz łatwopalną. Wiele wskazuje na to, że pożar powstał w wyniku podpalenia, by jednak można było to potwierdzić niezbędna będzie opinia biegłego ds. pożarnictwa. Do sprawy zaangażowano policjantów z ostrołęckiej komendy jak również funkcjonariuszy z posterunków policji w Kadzidle i Baranowie – poinformował nas st. asp. Sylwester Marczak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.

Na początku sierpnia niemal w tym samym miejscu doszło do podobnego pożaru, choć an znacznie mniejszą skalę. Oba zdarzenia, według ustaleń strażaków i specjalistów do spraw pożarnictwa były efektem celowego podpalenia. Pożar na początku sierpnia powstał od podpalonej sterty opon.

Do sprawy będziemy wracali.