Obwieszczenia publiczne sprzed 73 lat pokazują, z jakimi dramatami musiały zmierzyć się rodziny z naszego terenu po II wojnie światowej. Rodziny, nie mające wiadomości o swoich bliskich, składały wnioski o uznanie ich za zmarłych. Ostatnim etapem procedury było sądowe obwieszczenie - na zgłoszenie się poszukiwane osoby miały trzy miesiące.
W 1939 roku wybuchła II wojna światowa. Niestety, znaczna część mężczyzn, która została wówczas wcielona do wojska, nie powróciła już z wojny. Wiązały się tym dramaty całych rodzin, które przez lata poszukiwały informacji o losach swoich mężów lub ojców.
23 marca 1948 roku, a więc dokładnie 73 lata temu, ukazały się Obwieszczenia Publiczne - dodatek do Dziennika Urzędowego Ministerstwa Sprawiedliwości. Znalazły się w nim ogłoszenia Sądu Grodzkiego w Ostrołęce o poszukiwaniu pięciu osób z terenu naszego powiatu. Mieszkańcy Wojciechowic (dziś dzielnica Ostrołęki), Lasków Włościańskich (gm. Czerwin), Brzozówki (gm. Kadzidło), Rososzy (gm. Kadzidło) i Szafarni (gm. Lelis) zaginęli w 1939 lub 1940 roku, a więc na początku wojny.
Ślad po nich zaginął i po latach złożone zostały wnioski o uznanie ich za zmarłych. Poprzez obwieszczenia publiczne poszukiwano ich. Możemy przekonać się, jak wyglądała taka procedura od momentu opublikowania obwieszczenia.
- Sąd wzywa zaginionych, aby w terminie 3-miesięcznym stawili się w Sądzie, gdyż po upływie tego terminu uznani zostaną za zmarłych, a osoby, które mogą udzielić jakichkolwiek wiadomości o zaginionych, aby w terminie powyższym doniosły o tym Sądowi - napisano.