Publikacja eostroleka.pl w sprawie nieudanej rozbudowy drogi krajowej 53 przez ostrołęcką firmę spowodowała lawinę działań ze strony parlamentarzystów. Były interpelacje polityków, a teraz doszła do tego poselska kontrola w ministerstwie. Co ustalił poseł Piotr Borys?
O rozbudowie drogi krajowej nr 53 (odcinek Rozogi-Dąbrowy) i skandalu, jakim się zakończyła, napisaliśmy w artykule "Droga na Mazury przez mękę". Ujawniliśmy wówczas dokumenty, jakie GDDKiA kierowała do ostrołęckiej firmy Ostrada przez cały czas trwania tej inwestycji - ponaglenia do realizowania robót nie pomogły i zamawiający był zmuszony wypowiedzieć umowę firmie. W efekcie, ważna droga krajowa, którą tysiące ludzi poruszają się na Mazury, wciąż czeka na zakończenie robót.
Po naszej publikacji politycy zainteresowali się sprawą. Efekty - interpelacje, a także kontrola poselska w resorcie infrastruktury.
- Jestem po kontroli poselskiej w Ministerstwie Infrastruktury w sprawie remontu drogi. Ta droga powinna być ponad rok temu zakończona. Niestety, wykonawca, firma Ostrada, w której udziały ma m.in. radny Prawa i Sprawiedliwości, zeszła z budowy, nie płaciła podwykonawcom. Umowa została zerwana. Efekt jest taki, że droga jest częściowo nieprzejezdna, jest wahadło, tworzą się ogromne korki - poinformował poseł Platformy Obywatelskiej Piotr Borys.
Polityk KO nie powiedział tu nic nowego, czego wcześniej nie przeczytali czytelnicy eostroleka.pl, natomiast wskazał, jakie są dalsze plany co do tej niezwkle ważnej drogi.
- Dopiero w czerwcu będzie planowane nowego przetargu, który powinien się zakończyć się w październiku wejściem wykonawcy na plac budowy. Całość inwestycji powinna zakończyć się w czerwcu przyszłego roku. Dobrze, że środki na ten cel się znajdują, źle, że trwa to tak bardzo długo - powiedział poseł Borys.