Niemiłą niespodziankę przeżyli pasażerowie środowego pociągu z Chorzel do Ostrołęki. Wiozący ich autobus szynowy wyprodukowany 42 lata temu w Niemczech zepsuł się za Parciakami i trzeba było czekać na zastępczą komunikację autobusową. Tego dnia żaden pociąg nie pojechał już po linii 35.
O tym, że pociąg z Chorzel nie dojechał do Ostrołęki poinformowała nas czytelniczka. Z jej relacji wynika, że pasażerowie najedli się strachu, gdyż pociąg utknął w lesie pod Parciakami - padła nawet informacja, że mogło dojść do zapłonu silnika. Sprawdziliśmy to u źródła, w Kolejach Mazowieckich: i rzeczywiście pociąg uległ awarii, ale sytuacja nie była zagrożeniem dla pasażerów. Tak twierdzi przewoźnik.
- 5 lipca w pociągu o numerze 99240, po wyjeździe ze stacji Parciaki, doszło do awarii silnika. Wspomniana usterka uniemożliwiła kontynuację dalszej jazdy, ale nie stanowiła zagrożenia dla bezpieczeństwa podróżnych - poinformowały nas Koleje Mazowieckie.
Za odwołany pociąg została wprowadzona zastępcza komunikacja autobusowa. Dodatkowo, trzy kolejne pociągi odwołane zostały w całej relacji. W czwartek rano wszystko wróciło do normy: pierwszy pociąg zaplanowany w rozkładzie jazdy wyjechał z Ostrołęki do Chorzel o godzinie 5:22.
Pociąg, który uległ awarii to VT627, wcześniej znany jako Baureihe 627 - produkowany w Niemczech w latach 70. i 80. XX wieku autobus szynowy. Autobusy szynowe VT627 zostały zakupione przez Samorząd Województwa Mazowieckiego w 2005 roku do obsługi linii niezelektryfikowanych. Egzemplarz, który uległ awarii, został wyprodukowany w 1981 roku.