Po około dwa promile wydmuchali w alkomat bracia, z których jeden spowodował wypadek w miejscowości Jazgraka, a drugi po niego przyjechał. Obaj nigdy nie pokusili się o zrobienie uprawnień i – jak widać - bardzo lekkomyślnie podchodzili też do kwestii jazdy po „kilku głębszych”. Teraz będą się z tego gęsto tłumaczyć przed sądem.
Do wypadku spowodowanego przez pijanego kierowcę doszło w sobotę, 6 czerwca w miejscowości Jazgarka. Kierujący audi a4, 33-letni mieszkaniec powiatu ostrołęckiego, jadąc od miejscowości Wykrot w kierunku Kadzidła, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w lewy bok jadącego z przeciwnego kierunku audi a6.
W pojeździe uderzonym przez 33-latka podróżowało łącznie pięć osób. Za kierownicą siedział 18-latek. W wyniku zdarzenia poszkodowana została jedna osoba, którą przewieziono do szpitala.
- informuje podkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Szczęśliwie okazało się, że młoda osoba, którą z wypadku przewieziono do szpitala, nie doznała poważniejszych obrażeń i po wykonanych badaniach została wypisana do domu.
Znacznie poważniej pod względem konsekwencji za spowodowane zdarzenie wygląda sytuacja sprawcy. Podczas badania alkomatem okazało się, że kierujący audi a4 33-latek jest pijany. Wynik badania to około 2 promile.
Ponadto sprawdzenie mężczyzny w policyjnych systemach wykazało, że nigdy nie posiadał on uprawnień do kierowania pojazdem. Podobnie jak brat sprawcy, który przyjechał na miejsce zdarzenia. On również poddany został badaniu trzeźwości z uwagi na fakt, że wyczuwalna od niego była woń alkoholu. Mężczyzna tłumacząc się policjantom zmieniał wersje wydarzeń, ostatecznie jednak przyznał się do kierowania autem w stanie nietrzeźwości. Badanie alkomatem wykazało niemal 2 promile
- dodaje podkomisarz Żerański.
Obaj bracia będą przed sądem odpowiadać za swoje zachowanie i popełnione przestępstwa.