Znany prezenter telewizyjny Piotr Kraśko, który ostatnio został skazany przez sąd w Ostrołęce na 100 tys. zł grzywny, pojawił się w programie "Dzień Dobry TVN", gdzie skomentował wyrok sądu. - Wyrok nie dowodzi żadnej pobłażliwości - przyznał. Po raz kolejny przeprosił za prowadzenie pojazdu bez uprawnień.
19 sierpnia 2016 roku w Myszyńcu przy ul. Pawłowskiego zatrzymano osobowe BMW. Kierował nim Piotr Kraśko, choć nie miał uprawnień do prowadzenia auta - zostały mu cofnięte dwa lata wcześniej. Kraśko usłyszał zarzuty, przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Ostrołęce, który wydał wyrok. Kraśko został skazany na karę 100 tys. zł grzywny.
Dziś Kraśko w "Dzień Dobry TVN" opowiedział o historii związanej z jazdą autem bez uprawnień:
Zatrudniłem kierowcę i jeździłem z tym kierowcą przez rok, potem dwa, trzy, cztery i pięć, na co oczywiście mam wszystkie dokumenty. Tak zdarzało się też, że usiadłem za kierownicą i to nigdy nie powinno się stać. To było głupie, idiotyczne i nieodpowiedzialne
"Kiedyś myślałem, że nie popełnię żadnego błędu, popełniłem ich bardzo wiele, ale mam też wrażenie, że za wszystkie płacę. Czasem płacę dość wysoką cenę" - powiedział prezenter, odnosząc się
- Myślę, że ten wyrok, który zapadł w sądzie w Ostrołęce, nie dowodzi jakiejkolwiek pobłażliwości ze strony sądu i ja to absolutnie przyjmuję ze zrozumieniem - stwierdził.